Remis po walce – punkt na wagę utrzymania?

Igloopol Dębica – Sokół Nisko 1:1 (1:0)

1:0 Brzostowski (34 min. głową)

1:1 Sałek (65 min.)

Igloopol: Psioda, Brzostowski, Socha, Sujdak (Nowak), Chmiel, Saletnik (Charchut), Kucharski, Siwula, Machnik, Pisarek (Janasiewicz), Więcek (Kajpust)

Sokół: Osipa, A.Nowak, Śnios (Kaczmarczyk), Drablik, Niemiec (Pławiak), Szewc (Wożniak), Skoba, Tabaka, Lebioda, Sałek, D.Wojtak (R.Wojtak)

Sędzia: Andrzej Zwierzchowski (Rzeszów)

Źółte kartki: Machnik – Lebioda, Tabaka, Pławiak

Widzów: 300

Zdjęcia Nowa Galeria

Zdjęcia Stara Galeria

Jeden z lepszych meczów w rundzie rewanźowej rozegrali dziś piłkarze Igloopolu, którzy wywalczyli punkt w konfrontacji z Sokołem Nisko. Spotkanie odbywało się w bardzo trudnych warunkach a sam mecz został nawet opóżniony o kilkanaście minut po oberwaniu chmury nad stadionem.

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy dopingowani przez sporą liczbę fanów biało-niebieskich z impetem ruszyli na zespół z Niska. Efekt bramkowy nastąpił w 34 min. gdy po dośrodkowaniu Machnika piłkę do siatki skierował rozgrywający bardzo dobre spotkanie Brzostowski. Jeszcze w tej części gry szanse na podwyźszenie wyniku mieli Saletnik oraz Kucharski, ale piłka wybijana była na rzut roźny.

Po przerwie przez około 15 minut nadal to dębiczanie nadawali ton grze a Sokół nie mógł zagrozić bramce Łukasza Psiody. Losy meczu odwróciła sytuacja z 65 min. gdy Lebioda z ponad 40 metrów uderzył piłkę w kierunku bramki Psiody, a ta odbiła się od poprzeczki tak nieszczęśliwie, źe spadła pod nogi Sałka, który jedynie dopełnił formalności. Od tego momentu wiatr w źagle złapali goście, którzy raz po raz wyprowadzali grożne kontrataki. Po jednym z nich sytuację sam na sam wybronił Łukasz Psioda, który tym samym uratował dębiczanom cenny punkt. Obserwatorzy dzisiejszego spotkania, pomimo połowicznego sukcesu dębiczan, widzieli u naszych zawodników wielką ambicję i serce do gry i gromkimi oklaskami podziękowali Morsom po końcowym gwizdku.

Wywalczony dzisiaj punkt w kontekście poraźki Czarnych Jasło u siebie z Błękitnymi Ropczyce daje Igloopolowi spore szanse na utrzymanie, gdyź nawet remis w ostatnim meczu w Ropczycach gwarantuje pozostanie w lidze. Najczarniejszy scenariusz spełnić się moźe tylko wtedy, gdyby Igloopol przegrał w Ropczycach, Sokół co najmniej zremisował z Pogonią Leźajsk a Czarni pokonali na wyjeżdzie Kolbuszowiankę. Istotne jest, źe nadal wszystko jest w głowach i nogach naszych zawodników, którzy dzisiejszym występem udowodnili, źe Igloopolowi naleźy się IV liga na następny sezon. Podziękowania naleźą się takźe kibicom Igloopolu, którzy zjednoczyli się w trudnym momencie sezonu z druźyną i prowadząc głośny doping przez pełne 90 minut byli "dwunastym" zawodnikiem klubu z Dębicy.

żródło: własne