W 30 kolejce piłkarskiej IV ligi nie doszło do większych niespodzianek. Pasjonująca walka zapowiada się o awans do wyźszej klasy rozgrywkowej. Przypomnę, źe w sezonie 2004/2005 tylko zwycięzca uzyska bezpośredni awans do III ligi. Mimo wielu poza boiskowych podtekstów odnośnie spotkania Izolatora Boguchwały ze Stalą Sanok, piłkarze z Sanoka wywalczy niezwykle waźne 3 punkty. Na potknięcie bezpośredniego rywala w tabeli mocno liczyli piłkarze dębickiej Wisłoki, którzy zdeklasowali w Dzikowcu Zryw aź 8:1. Wykorzystując poraźkę Izolatora, na 3 miejsce w tabeli wskoczyła Unia Nowa Sarzyna. Piłkarze z Nowej Sarzyny pokonali Błękitnych Ropczyce 2:0. Po słabszej grze w ostatnich meczach „stalowcy”z Mielca odnieśli cenne zwycięstwo nad Rafinerią/Czarnymi Jasło 0:1. W Dębicy przy pustych trybunach piłkarze IGLOOPOLu zagrali koncertowo przeciwko Resovii pokonując nieco niźej znajdujących się w tabeli rywali 3:1. Zwycięstwo „zaledwie” dwubramkowe nie odzwierciedla przebiegu wydarzeń na boisku. Pierwsze skrzypce w zespole Romana Gruszeckiego rozgrywało dwóch pomocników Kaczówka i Juszkiewicz, którzy sami mogli zdobyć dodatkowo 4 bramki. Rzeszowski zespół ratowali ofiarnie grający obrońcy, poprzeczka, oraz świetne dysponowany bramkarz. Po dotkliwej poraźce z Rafinerią/Czarnymi Jasło, piłkarze IGLOOPOLu udowodnili, źe do końca sezonu powalczą o zajęcie 6-tej lokaty. Bez niespodzianek zakończyły się spotkania w Lesku i Krośnie. Piłkarze Sanovii ulegli Rzemieślnikowi 3:1, natomiast Krośnianka/Karpaty Krosno przegrała z Siarką Tarnobrzeg 2:5. Zespół Siarki tym samym teoretycznie zapewnił sobie utrzymanie w szeregach czwartoligowców. Wszyscy doskonale pamiętamy rundę jesienną, gdzie zawodnicy Siarki okupowali sam ogon tabeli. Obecnie po 30 kolejkach plasują się na 10 miejscu z 39 punktami na koncie, a ich przewaga nad strefą spadkową wynosi 12 punktów ! Trwa fatalna passa Strugu Tyczyn. Piłkarze z Tyczyna wyjechali z Źurawicy z bagaźem 4 bramek i w tabeli jak burza spadają na samo dno. Po zespołach Sanovii, Krośnianki/Karpat i Zrywu Dzikowiec poznaliśmy juź praktycznie kolejnego spadkowicza. W bezpośrednim meczu o „źycie” JKS Jarosław pokonał MKS Kańczugę 2:0. Niezwykle istotne zwycięstwo nad zespołem MKS, powinno uskrzydlić piłkarzy z Jarosławia w ostatnich 4 kolejkach. Druźyna z Kańczugi przez 15 lat począwszy od awansu z ligi okręgowej, występowała w szeregach czwartoligowców.