Złego dobry początek, porażka w Wiśniowej

Wisłok Wiśniowa – Igloopol Dębica 3:2 (0:2)

Wisłok: Wieczerzak – Kopeć (85′ K. Szymański), Kuta, Kocój, S. Boruta, M. Szymański, Rutyna (63′ Skała), Stanisz (63′ Zimny), Guzek, Maślany, Złotek

Igloopol: Psioda – Darłak, Socha, Wanat, Stefanik (88′ Brzostowski), Janus, Machnik (65′ D. Rokita), Syguła, Lamparty, K. Rokita (85′ Żydek), P. Nalepka (70′ T. Nalepka)

Bramki: 0:1 Wanat 41, 0:2 Machnik 45+1-karny, 1:2 M. Szymański 70, 2:2 M. Szymański 87, 3:2 Złotek 90+4.

Kartki żółte: Kuta, Kocój, M. Szymański, Guzek, Złotek – D. Rokita, T. Nalepka

Kartki czerwone: Syguła 48′

Sędziował: Szydełko – Rzeszów.

W pierwszym ligowym meczu w tym sezonie piłkarze Igloopolu przegrali na wyjeździe 3:2 z Wisłokiem Wiśniowa, chociaż do przerwy wygrywali 2:0. W 48 minucie meczu za faul taktyczny czerwoną kartkę zobaczył Syguła, który zatrzymał nieprzepisowo wychodzącego sam na sam z Psiodą zawodnika z Wiśniowej. Zmieniło to nieco obraz gry i Morsy częściej grały z kontry. Chwilę po utracie pierwszej bramki gola dla Igloopolu zdobył Dawid Rokita po dośrodkowaniu Stefanika, jednak sędzia dopatrzył się wątpliwego spalonego. Końcówka meczu to chaotyczna gra i utrata kolejnych 2 bramek. Na pochwałę zasługuje mistrzostwo w udawaniu faulowania niektórych graczy Wiśniowej, Neymar był by z Was dumny !