Przed rozpoczynającym się sezonem 2018/2019 przeprowadziliśmy, krótki wywiad z trenerem Igloopolu Bartoszem Zołotarem.
Redakcja: Jakie plany na ten sezon ?
Bartosz Zołotar: Chcielibyśmy w obecnym sezonie potwierdzić, że jesteśmy solidną czwartoligową drużyną i zająć miejsce „w grupie mistrzowskiej” :). Ponadto filozofia klubu jest taka, by opierać zespół o swoich wychowanków i to konsekwentnie realizujemy.
Redakcja: Jak Pan ocenia okres przygotowawczy ?
Bartosz Zołotar: Większość zawodników solidnie przepracowała okres przygotowawczy. Plan, który sobie założyłem udało się zrealizować. W sparingach nasza gra wyglądała dobrze (może poza ostatnim z Wolanią – ale znam przyczyny słabszej dyspozycji i nie jestem zaniepokojony). Niestety kilku zawodników z różnych przyczyn nie przepracowało tego okresu jak należy (kontuzja, praca itp.) i może się to odbić na ich dyspozycji i pozycji w zespole.
Redakcja: Jaki obraz dają mecze kontrolne ?
Bartosz Zołotar: Tak jak wspominałem, w sparingach zespół wyglądał dobrze. Doszliśmy z Dawidem (Łapa – asystent) do wniosku, że będziemy w sparingach rotować składem i wszyscy zawodnicy dostaną „minuty” żeby powalczyć o pierwszy skład. Ale prawda jest taka, że to tylko sparingi, które gra się bez presji, a ta w meczach mistrzowskich udziela się szczególnie młodym zawodnikom, których u nas nie brakuje. Wszystko zweryfikuje liga, a jej początek mamy niełatwy…
Redakcja: Czy jest Pan zadowolony z obecnego składu ?
Bartosz Zołotar: Jestem bardzo zadowolony z faktu, że niemal w komplecie zespół zachował kształt z ubiegłej rundy. Wiosna była da nas bardzo udana, gdyż doznaliśmy zaledwie dwóch porażek w lidze. Dlatego priorytetem dla mnie było utrzymanie tej kadry. Mam nadzieję, że stabilizacja składu i zdobyte doświadczenie w ubiegłych sezonach będzie procentować!
Redakcja: Wszyscy zawodnicy są gotowi do gry od pierwszego meczu, czy są jakieś kontuzje?
Bartosz Zołotar: W rundę wiosenną „weszliśmy” z kilkoma kontuzjami. Na szczęście w tym okresie przygotowawczym omijały nas kontuzje, jedynie lekki uraz miał Kamil Rokita i chorował Bartek Darłak. Na chwilę obecną (wtorek) wszyscy są zdrowi i palą się do gry!
Redakcja: Transferów dużo nie było, co może Pan powiedzieć o nowych piłkarzach i tych którzy odeszli.
Bartosz Zołotar: Żałuję szczególnie, że na wyjazd zagraniczny zdecydował się Tomek Draguła, który strzelił kilka ważnych bramek wiosną, a poza tym zawsze w szatni dostarczał nam powodów do śmiechu! Ponadto odejdzie prawdopodobnie Kuba Siedlecki (Wisła Sandomierz), utalentowany młody pomocnik (jeszcze junior), który nie był podstawowym zawodnikiem, ale to duży talent i życzę mu, żeby zrobił wielka karierę! Ostatni ubytek to Andrij Hryb, który wystąpił w kilku pierwszych meczach sezonu, ale jak czas pokazał, nie byliśmy gotowi organizacyjnie na „transfer zagraniczny”.
Zasili nas jedynie dwóch piłkarzy. Pierwszy z nich to Piotrek Pyskaty, który wrócił po okresie nauki w SMS KSZO i będzie wzmocnieniem linii ataku. Drugi to utalentowany junior Mateusz Stańczyk (skrzydłowy), którym już interesowała się Siarka Tarnobrzeg.
Redakcja: Czytając o przygotowaniach innych drużyn można wnioskować, że tegoroczna IV liga będzie bardzo silna, co może Pan powiedzieć o naszych rywalach.
Bartosz Zołotar: Z całą pewnością liga będzie mocniejsza niż w ubiegłym sezonie. Widzę, że o wyższe cele chcą powalczyć zespoły Polonii, Stali Sanok, Wisłoki, być może Izolatora. Solidne też kadry wzmocnili w Wiązownicy, Pilźnie, Wiśniowej i Nisku. Są spadkowicze z trzeciej ligi – to uznane marki na Podkarpaciu. Beniaminkowie to również zespoły nie przez przypadek będące w tej lidze. Wszędzie będzie trudno o punkty, ale oto chodzi w sporcie, żeby podnosić sobie poprzeczkę i mierzyć się z coraz lepszymi!