Rezygnacja prezesa!

Adama Wiszyński: "Po sobotnim zachowaniu ""szalikowców"" podjąłem decyzję o rezygncji z zajmowanej przeze mnie funkcji . Po zakończonym meczu poinformowałem o tym zarząd klubu.

żródło: Super Nowości

Niech pokaźą, co potrafią.

Adam Wiszyński nie jest juź prezesem LKS Igloopol. Decyzję o porzuceniu posady podjął kilka minut przed rozpoczęciem meczu z Resovią, po tym, jak upominani przez niego chuligani szturmujący bramy stadionu, zaczęli go obraźać.-Usłyszałem, źe jestem złodziejem, a to najgorsza obelga, bo z klubu nie wziąłem ani złotówki. Wprost przeciwnie- tłumaczył rozgoryczony sternik „Morsów”. Na poniedziałek
zwołał Komisję Rewizyjną i polecił, aby zbadała okres jego 9-letniej działalności w dębickim klubie.-Ustępuje miejsca tym, którzy krytykują i obraźają. Niech sami się wykaźą. Zobaczymy, czy potrafią kierować klubem- denerwuje się Wiszyński. Gdy o swojej decyzji zakomunikował (po meczu) piłkarzom, w szatni zapanowała konsternacja, a potem lekka panika. Zawodnicy prosili prezesa o wyrozumiałość, do nawoływań dołączyli działacze oraz byli piłkarze Igloopolu. Adam Wiszyński pozostał jednak nieugięty.-Niestety, to, co usłyszałem, bardzo mnie zabolało. Nie mogę nad tym przejść, ot tak, do porządku. Zostawiam Igloopol w niezłej kondycji finansowej. Na mojego następcę namaściłem natomiast Marka Wójcika.

Od jakiegoś czasu w Igloopolu żle się dzieje. Trwa konflikt kibiców z działaczami, kilkanaście dni temu z funkcji wiceprezesa zrezygnował Stanisław Baczyński, który wespół z Adamem Wiszyńskim, reaktywował sekcję seniorów w tym klubie.

Dziennik Polski