Remis jak przegrana

Limblach Zaczernie – Igloopol Dębica 1:1 (0:0)

 

0:1 Brzostowski (50 min.)

1:1 Jucha (71 min.)

 

Igloopol: Flasza – Machnik, Chmiel, Brzostowski, Hendzel –  Długosz, Czaja, Dzięgiel, Macnar – Janasiewicz, Pisarek

 

Sporą szansę na odbicie się od dna ligowej tabeli zmarnowali dzisiaj gracze Igloopolu, którzy w przebiegu całego meczu, a w szczególności drugiej połowy, zdecydowanie dominowali na boisku w Zaczerniu i byli bliscy wywalczenia pełnej puli punktowej.

 

Pierwsza połowa była nieciekawa i obie druźyny nie stwarzały sobie sytuacji do zdobycia bramki, koncentrując się na zagęszczeniu środka pola. Z zupełnie innym nastawieniem wyszli na drugą częśc meczu dębiczanie, którzy juź po kilku minutach wyszli na prowadzenie po przytomnym strzale Brzostowskiego w podbramkowym zamieszaniu. Po bramce wydawało się, źe zdobędziemy kolejne gole, gdyź gospodarze razili niepewnością w defensywie i swoje szanse mieli Janasiewicz, Pisarek, Dzięgiel czy Czaja. Zamiast zwiększena prowadzenia niespodziewanie po błędzie naszej obrony Tomasz Jucha doprowadził do wyrównania strzałem z najbliźszej odległości. Chociaź do samego końca to biało-niebiescy dąźyli do odzyskania prowadzenia, to dobrze zapowiadające się akcje kończyły się zwykle na "szesnastce" i mecz zakończył się niestety tylko podziałem punktów.

Pozytywem z dzisiejszego meczu jest to, źe wreszcie zdobyliśmy punkt na wiosnę, ale gracze Igloopolu po meczu raczej mówili o stracie dwóch niź o zdobyciu jednego. Miejmy nadzieję, źe ta sportowa złość zaowocuje dobrym rezultatem w Jarosławiu, który przegrał dziś w Wiśniowej i ma podobnie jak Igloopol 15 punktów. Przypominam źe decyzją Podkarpackiego OZPN mecz odbędzie się w nietypowym terminie – w poniedziałek 12 kwietnia o godz.17.00