Narazie wracam do Dębicy na pół roku – mówi Aleksander Drobot

Jak do tej pory wyglądała Twoja piłkarska kariera ?

– Po opuszczeniu juniorów w 2015 roku przeszedłem do Lecha Poznań. Najpierw występowałem w B1 juniorach młodszych a w następnym roku w A1 juniorach starszych, później niestety drugi raz zerwałem więzadła krzyżowe i musiałem wrócić do domu do Dębicy. Mieliśmy wspólnie czas z tatą, aby zadecydować o moim dalszym kierunku. W zasadzie przymierzany byłem do Puszczy Niepołomice, ale uznaliśmy z tatą, że lepszym dla mnie wyborem będzie Resovia. Później przeszedłem do Siarki Tarnobrzeg, gdzie rozegrałem pełny sezon. Obecnie jestem zawodnikiem Puszczy Niepołomice, a do Igloopolu wróciłem na zasadzie wypożyczenia. Niedawno wyleczyłem kontuzję i chciałbym się tutaj odbudować.

Jaki stawiasz sobie cel po przyjściu do Igloopolu ?

– Zdaje sobie sprawę, że w obecnej drużynie Igloopolu występuje kilku zawodników, którzy w przeszłości występowali na wyższym poziomie rozgrywek. Chciałbym po prostu pomóc kolegom w zajęciu jak najwyższego miejsca w tabeli na koniec sezonu.

Czy Twoim zdaniem obecny zespół stać na walkę o najwyższe ligowe miejsca ?

– Oczywiście że tak, każdy chłopak z drużyny jest solidny i chce pomóc drużynie, wiadomo że w tym sezonie ścisła czołówka tabeli będzie ciężka do osiągnięcia ale w następnych sezonach myślę że spokojnie będzie można się pokusić o najwyższe miejsca w tabeli.

 

Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej i na jakiej pozycji będziesz chciał pomóc zespołowi​?

– Najlepiej czuję się na skrzydle lewym bądź prawym, a w Igloopolu będę grał na takiej fałszywej 10 w trójce napastników, ale bok obrony czy wahadło też nie są mi obce.

Twoje piłkarskie zalety i wady?
– Zalety to szybkość, gra 1 na 1, natomiast szybko się męczę z racji tego że jestem szybkościowcem i czasem brakuje sił pod koniec meczu, a także zbyt nerwowo reaguje na swoje błędy.