Młodzi też nie dali rady.

Igloopol Dębica – Stal Mielec ( CLJ )  3:0 (2:0 )

Dawid Łapa – 23 min.

Kamil Machnik – 31 min. (k)

Kamil Machnik – 70 min.

Igloopol: Psioda, Jędrzejczyk ( Kieca 46′ ), Chmiel, Socha ( Oleksy 65′ ), Stefanik ( Mitręga 46′ ), Sędłak ( Więcek 46′ ), Nalepka, Machnik, Brzostowski K. ( Draguła 46′ ), Łapa, Brzostowski ( Pisarek 46′ ).

 

Dzisiejszy sparing był z pewnością najbardziej wartościowym sprawdzianem dla biało-niebieskich, gdyż  juniorzy starsi Stali Mielec ( 4 miejsce w Centralnej Lidze Juniorów ) od początku spotkania zawiesili poprzeczkę zdecydowanie wyżej niż dotychczasowi rywale Morsów ( Kolbuszowianka Kolbuszowa, LKS Nowa Jastrząbka ).

Młody zespół Stali na pewno trzeba pochwalić za dobrą organizację gry w obronie czym skutecznie utrudniali zadanie naszym napastnikom. Stal grała szybko i nie pozostawiała zbyt wiele miejsca i czasu na rozegranie naszym zawodnikom, którzy w pierwszej części spotkania popełniali sporo błędów w ataku zaliczając mnóstwo strat. Mimo to już w 7 min. po raz pierwszy bramce rywali z rzutu wolnego zagroził Łapa trafiając w poprzeczkę.

Stal próbowała się bardzo szybko odgryźć wychodząc w 12 min. z bardzo niebezpieczną kontrą jednak całą sytuację w ostatniej chwili uratował wspaniałym wślizgiem wracający Krzysztof Chmiel.

W obronie świetnie spisywała się również nasza drużyna. Broniąc się całym zespołem skutecznie neutralizowała praktycznie wszelkie próby zawiązania akcji przez przeciwnika. 

W 23 min. Brzostowski otrzymał dokładne podanie z głębi pola, zgrał głową do Łapy, a ten sam na sam z bramkarzem nie pozostawił mu już żadnych szans i mieliśmy 1:0.

2 min. później swoje wielkie umiejętności pokazał Łukasz Psioda. Popisując się piękną paradą zatrzymał wychodzącego sam na sam napastnika Stali.

Cały mecz można by spokojnie określić mianem meczu walki toczonej w środkowej części boiska. Morsy mimo wyrównanej gry obu zespołów miał dziś jednak jedną małą przewagę…były zabójczo skuteczne.

W 31 min. faul w polu karnym na Brzostowskim na kolejną bramkę zamienił z rzutu karnego Kamil Machnik i było 2:0.

Po przerwie tradycyjnie trener Saletnik dokonał kilku zmian dając szansę wszystkim zawodnikom. Obraz gry nie uległ jednak zmianie. To bardzo dobra wiadomość, bo świadczy o wyrównanej kadrze i daje poczucie zawodnikom, że każdy jest ważny i potrzebny drużynie i w każdej chwili może wejść na boisko i dać coś drużynie od siebie.

Trzecia bramka to duża zasługa Mateusza Oleksego, który sprintem poprowadził piłkę lewą stroną, zgrał do Więcka, ten przedłużył do Machnika i Kamilowi pozostało tylko wbić piłkę do siatki ustalając wynik na 3:0.

Poproszony o krótką ocenę spotkania trener Saletnik powiedział:

– Cieszą mnie dwie rzeczy. Pierwsza to to, że w trzech meczach nie straciliśmy bramki, więc jeśli chodzi o obronę nie mam większych zastrzeżeń. Druga sprawa to możliwość licznych zmian jakich mogę dokonać nie tracąc nic z gry gdyż zmiennicy są równie wartościowi jak wyjściowa ”11-tka”. To bardzo dobra sytuacja, bo każdy może grać i jest rywalizacja w zespole. Bardzo mnie to cieszy. Dzisiaj mieliśmy trochę za dużo strat w rozegraniu, zwłaszcza w pierwszej części meczu. Musimy to poprawić i grać zdecydowanie szybciej i dużo dużo dokładniej. Gdybym miał pochwalić kogoś indywidualnie to na pewno Tomka Nalepkę. W środku ” Keita” po prostu rządzi. Bardzo podoba mi się jego gra. Bardzo fajnie wprowadzają się też do zespołu młodzi ( Sędłak, Kieca, Brzostowski K. ).

 

Ostatni mecz sparingowy Igloopol rozegra u siebie 02.08. o godz. 11:00. Przeciwnikiem Morsów będzie drużyna Czarnych Jasło. 

ZAPRASZAMY BARDZO SERDECZNIE!