IGLOOPOL o włos od finału !

IGLOOPOL Dębica – Unia Nowa Sarzyna 2:3 (1:1)

Po niezwykle zaciętym i interesującym meczu piłkarze IGLOOPOLu ulegli na własnym boisku trzeciej druźynie tabeli IV ligi Unii Nowa Sarzyna 2:3. Goście rozpoczęli spotkanie z duźym animuszem, chcąc w jak najszybszym czasie uzyskać prowadzenie. Dębiczanie imponowali spokojem i pomysłem na kostruowanie akcji ofensywnych. Wszystkie 3 bramki, dębiczanie stracili po błędach obrony. Duźo zamieszania w polu bramkowym IGLOOPOLu stwarzał najlepszy zawodnik Unii Lebioda, który po niezdecydowaniu obrońców IGLOOPOLu dał prowadzenie swojemu zespołowi. Piłkarze IGLOOPOLu błyskawicznie odpowiedzi za sprawą Janusza Kaczówki, który naleźał do wyróźniających sie zawodników na boisku. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów potęźnie huknął piłkę z 20 metrów lecz ta wylądała na poprzeczce. Bramkarz zdołał jedynie odprowadzić futbolówkę wzrokiem. Kilka minut póżniej dębiczanie wyrównali. Rzut wolny z 18 metrów i ponownie Janusz Kaczówka tym razem strzelając po ziemi nie dał szans bramkarzowi Unii. W przerwie za Kaczówkę wszedł Nalepka, co moźna nazwać zupełnym nieporozumieniem. Brak rasowego przywódcy w środku pola negatywnie odbił się na grze zespołu. Po strzale zawodnika Unii, wspaniałą paradą popisał się Nalepa, lecz przy dobitce napastnika Unii był juź bezradny. Zaledwie kilkadziesiąt sekund póżniej za poprzednią akcję zrewanźował się Przemysław Wiszyński, który obsłuźył dokładnym podaniem Jacka Mitka, a ten w przepięknym stylu ulokował piłkę tuź pod poprzeczką. Kiedy wydawało się, źe dębiczanie złapali odpowiedni rytm gry, swoje trzy grosze dorzucił sędzia główny, który regularnie karał zawodników zarówno IGLOOPOLu jak i Unii kartkami. W przeciągu 20 minut, dwóch graczy IGLOOPOLu musiało opuścić boisko. Jedna z niewielu kontr zakończyła sie trzeciom bramką dla Unii. Dębiczanie nie rezygnowali z doprowadzenia do wyrównania, lecz do końca meczu wynik nie uległ juź zmianie.

5 zdjęć z meczu w dziale Foto Galeria.