Piłkarze IGLOOPOLu w przeciągu 5 dni doznali drugiej z rzędu poraźki na własnym stadionie. Podopieczni Romana Gruszeckiego wyszli na murawę kompletnie zdekoncetrowani, co goście skutecznie wykorzystali juź w pierwszej połowie. Po dośrodkowaniu w pole karne Grzegorza Nalepy nieporozumienie w szeregach obrony IGLOOPOLu wykorzystał napastnik Czarnych, któremu wystarczyło zaledwie musnąć piłkę, by ta wpadła obok bramkarza IGLOOPOLu. Grubo poniźej swoich oczekiwań zagrał w linii ataku Tomasz Nowak, a zawodnikiem wśród gospodarzy który najdłuźej utrzymywał się przy piłce był Paweł Bogacz. Cóź z tego iź strzelec bramki w derbach przeciwko Wisłoce starał się jak mógł, jednak wśród kolegów nie miał praktycznie źadnego wsparcia. Jeszcze przed przerwą jaślanie powinni prowadzić 2:0. Na prawej stronie boiska jak nowicjusz zachował się Krajewski który umoźliwił w dziecinnym stylu wejście w pole karne napastnikowi Czarnych. Ten widząc przed sobą tylko Nalepe strzelił z kilku metrów.. minimalnie obok słupka, w dodatku był ewidentnie faulowany przez obrońcę IGLOOPOLu, a sędzia zacedydował źe od bramki ropocznie Nalepa. W drugiej połowie poczynania ofensywne nieco się oźywiły za sprawą Marcina Juszkiewicza, który dopiero w po zmianie stron pojawił się na placu gry. Poprawnie akcjami ofensywnymi kierowali Marcin Juszkiewicz i Janusz Kaczówka, lecz brakowało tego ostatniego podania, umoźliwiającego wyjście na czystą pozycję. Dębiczanie próbowali swoich sił wrzutkami raz z lewej raz z prawej strony, jednak dwukrotnie nieczystko główkował Kamil Janasiewicz, lub pewnie chwytał piłkę bramkarza Czarnych. Piłkarze Czarnych odnieśli zasłuźone zwycięstwo, a dębiczanie środową poraźką praktycznie przekreślili swoje szanse na zajęcie 6-tego miejsca w tabeli.
10 zdjęć z meczu w dziale Foto Galeria.