MKS Kańczuga – Igloopol Dębica 1:0 (0:0)
1:0 Maciej Lech – 81 min.
MKS Kańczuga: Groch – Gaweł, Sykała, Mazur, Laska – Grabowski, Sochacki (88. Podstolak), Kiszka, (63. Dobek), Lech – Grzebyk (72 Florek), Wruszak (79. Zając).
IGLOOPOL: Flasza – Socha, Długosz, Brzostowski, Machniak – Sujdak, Janasiewicz, Saletnik (85. Filipek), Chmura – Dzięgiel (85. Więcek), Micek.
Sędziowali: Filip Kosak, Karol Wołoszyn i Michał Czubat (Stalowa Wola)
Źółte kartki dla MKSu: Mazur, Grabowski, Zając
Źółte kartki dla Igloopolu: Dzięgiel, Micek, Socha
W dzisiejszym meczu z MKS-em Kańczuga Igloopol zagrał bardzo nierówno. Pierwszy fragment gry to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy mogli objąć prowadzenie juź w 3 min., ale strzał z 12 metrów nieznacznie minął słupek bramki Flaszy. Nasz bramkarz skiksował z kolei w 13 min. gdy zbyt słabo piąstkował i lobowaną piłkę wybił z bramki Długosz. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić goście i w 32 min. piłkę z bramki gospodarzy po strzale Brzostowskiego wybił obrońca MKS-u, a strzał głową Micka w 40 min. był minimalnie niecelny.
Po przerwie lepiej zaczęli znowu gospodarze, ale przez kolejne minuty na boisku dominowali gracze z Dębicy. W 55 min. Janasiewicz trafił z woleja w słupek, minutę póżniej grożny strzał Sochy z rzutu wolnego wybronił Groch, a w 60 min. Saletnik strzelił niecelnie. Igloopol zdobył nawet bramkę gdy po drośrodkowaniu Micka z rzutu roźnego piłkę w siatce umieścił głową Brzostowski, ale sędzie liniowy zasygnalizował, źe przy dośrodkowaniu piłka wyszła poza linię końcową. Gdy wszystko wskazywało, źe mecze zakończy się bezbramkowym remisem gospodarze wykorzystali stały fragment gry (rzut roźny), po którym Flaszę pokonał strzałem po ziemi z 16 metrów Lech.
Szkoda przegranej w meczu, w którym na pewno nie byliśmy zespołem gorszym, ale raziliśmy nieskutecznością. Dodatkowo za czwartą źółtą kartkę w kolejnym meczu z Orłem Przeworsk pauzować będzie Dzięgiel.
żródło: własne