Wiosna rozpoczęta, Igloopol wygrywa na inauguracje z Czarnovią 3:1

Igloopol Dębica – Czarnovia Czarna 3:1 (1:1)

 

0:1 Szyszkowski 19 min.(karny)

1:1 Brzostowski 40 min.

2:1 Rokita 53 min.

3:1 Brzostowski 82 min.

 

Igloopol: Psioda – Mitręga, Socha, Mikulski, Syguła, Oleksy (45.Pałka/ 70.Sujdak), Stefanik, Micek, Rokita, Brzostowski, Bobek (46.Skarbek)

Czarnovia: Wiącek – Pupek (79. Ruda), Siwula, Kubicki T., Bałut (89. Dulian), Łukaszewski, Kubicki P., Moraniec (56. Bieniasz), Szyszkowski, Socha, Zygmunt

 

Sędziował: Radosław Pryga (Mielec)

 

Tuż przed meczem nad stadionem Igloopolu przeszła ulewa, mocno padało również podczas pierwszej połowy. Grząskie boisko nie zwiastowało wielkiego widowiska, jednak piłkarze postarali się żeby nie zabrakło w tym spotkaniu emocji.

 

Morsy od pierwszych minut zaatakowały rywala, spychając gości do obrony. W 5 minucie arbiter dyktuje rzut wolny z 25 metrów za zagranie ręką jednego z defensorów Czarnovii. Do piłki podchodzi Łukasz Stefanik, po którego mocnym uderzeniu bramkarz pluje piłkę przed siebie, a do bramki pakuje ją Brzostowski, sędzia bramki nie uznaje dopatrując się spalonego. W kolejnych minutach Igloopol kilkukrotnie egzekwuje rzuty rożne, po których kotłuje się pod bramką Wiącka. Wydawało się, źe kwestią czasu jest kiedy gospodarze  trafią do siatki, jednak to Czarnovia pierwsza strzeliła bramkę. W 19 min. na własnej połowie w głupi sposób piłkę traci Marcin Mitręga, z którą na bramkę popędził Maciej Szyszkowski. W polu karnym fauluje go Psioda, za co wylatuje z boiska, a arbiter dyktuje rzut karny, w którym sam poszkodowany pokonuje Piotra Sygułę, z konieczności w tym momencie strzegącego bramki Igloopolu. Gospodarze nie podłamali się takim obrotem sprawy, dążąc za wszelką cenę do wyrównania. Po pół godzinie gry powinien być remis, wyśmienitą okazję bramkową marnuje Dawid Bobek. Igloopol po mimo gry w dziesiątkę dalej atakował i jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania. Pięć minut przed gwizdkiem arbitra na przerwę, na skraju pola karnego faulowany jest Dawid Rokita. Piłkę wrzuca Stefanik, a Adrian Brzostowski głową doprowadza do wyrównania. 

 

Galeria zdjęć

 

W przerwie trener Stefanik dokonuje dwóch zmian. Za Dawida Bobka i Mateusza Oleksego na placu meldują się Krzysztof Skarbek i Daniel Pałka (debiut w naszych barwach). Nowi zawodnicy wnoszą sporo ożywienia do naszej gry. W 53 min. na ładną akcję prawym skrzydłem decyduje się Skarbek, dogrywa piłkę wzdłuź bramki do lepiej ustawionego Dawida Rokity, a ten bez problemów pokonuje Wiącka i jest 2:1 dla Igloopolu. Pomimo gry w przewadze Czarnovia nie potrafiła sobie stworzyć żadnej klarownej sytuacji do zdobycia gola, jedyny strzał Dariusza Łukaszewskiego w drugiej połowie, pewnie wyłapał Piotr Syguła. W 88 min. kolejny rzut wolny dla Igloopolu. Piłkę precyzyjnie wrzuca Paweł Micek, a Brzostowski ładną główką ustala wynik spotkania.

 

Kolejny mecz Igloopol zagra na wyjeździe w najbliższą niedzielę  21 kwietnia o godz. 16:00 z Wisłokiem Wiśniowa.