Stefanik sprawdził młodych.

Trener Stefanik w rozegranym dzisiaj sparingu z LKS Nowa Jastrząbka sprawdził głównie formę młodych zawodników biało-niebieskich.

W składzie Igloopolu wystąpili: Psioda ( Brandys od 46 min. ), Rogowski, Sujdak, Jędrzejczyk, Smagacz, Mitręga, Draguła, Hendzel, Siwula, Rokita K., Chmiel, Oleksy, Brzostowski…

Grający w eksperymentalnym składzie Igloopol zremisował z Jastrząbką 2:2. 

 

Poziom meczu nie zrobił wielkiego wraźenia na niewielkiej liczbie widzów oglądających to spotkanie ze względu na sporą ilość błędów popełnianych przez naszych zawodników zarówno w obronie jak i w ataku. Pomyłki i momentami niefrasobliwość naszych obońców sprawiały, źe goście często gościli na naszej połowie stwarzając sobie kilka bardzo dogodnych sytuacji bramkowych jednak na wysokości zadania stał dobrze dysponowany Psioda. Z przodu brakowało natomiast właściwego tempa i dokładnego dogrania piłki do wychodzących na pozycję zawodników, którzy mógliby zakończyć akcje strzałem.

Prowadzenie w 20 min. objął Igloopol. Bardzo ładnie dośrodkował z rzutu wolnego Kamil Rokita, a piłkę do bramki skierował głową Siwula.

Goście wyrównali na 10 min. przed końcem pierwszej połowy po bardzo ładnej i szybkiej akcji.

Kolejne bramki padły juź w drugiej części spotkania. Najpierw na prowadzenie wyszli goście po niezwykle precyzyjnym strzale z rzutu wolnego tuź zza lini pola karnego. Do remisu doprowadził Brzostowski pakując piłkę do siatki z najbliźszej odległości. Pochwalić w tej akcji trzeba Mateusza Oleksego, który zdecydowanie wbiegł w pole karne gości i dokładnie dośrodkował do nabiegajacego ”Brzostiego”. Bardzo dobrą sytuację do podwyźszenia wyniku miał grający w drugiej połowie w ataku Psioda :), który minął 2-3 rywali, wbiegł w pole karne jednak strzał którym wykończył całą akcję był za słaby i bity prosto w bramkarza, więc ten nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki.

Mimo gorszych i lepszych momentów w dzisiejszym sparingu trener po meczu był zadowolony z postawy swoich podopiecznych.

Na uwagę zasługuje fakt, źe do składu po 2 letniej przerwie spowodowanej kontuzją wraca Krzysztof Chmiel, który dziś zagrał pełne 45 min.

Przypomnijmy…dwa lata temu Krzysiek zerwał więzadła krzyźowe lewego kolana w czasie treningu. Powrót do zdrowia był długi i bolesny. Przeszedł w tym czasie zabieg rekonstrukcji zerwanych więzadeł i 3 artroskopie. Dopiero po ostatniej odzyskał pełny zakres ruchu w kolanie i przestał utykać. Treningi wznowił w minionym tygodniu. Zapytany o najbliźsze plany w związku z grą w Igloopolu powiedział:

– Nie wiem jak to będzie. Kolano trochę jeszcze dokucza, choć jest o niebo lepiej. W klubie jeszcze nie rozmawialiśmy o moim pełnym powrocie do druźyny. Moźe pokopię trochę u siebie w Stasiówce, źeby się tam odbudować. Na pewno czeka mnie duźo pracy, trochę się zapuściłem przez te dwa lata, trzeba zrzucić zbędne kilogramy, popracować nad kondycją, która w tej chwili jest praktycznie źadna. Jeśli wszystko z nogą będzie ok. to jesień i zima będą bardzo pracowite. Wcześniej niź na wiosnę raczej nie będę gotowy na 100%. Na razie to mogę wchodzić jedynie na końcówki.

 

Kolejny mecz kontrony Igloopol zagra 24.07. 2013 r. o godz. 18:00 ( najprawdopodobniej ) z Monisem Bielowy.

Serdecznie zapraszamy!