Przegrana z Wiśniową na start

Igloopol Dębica – Wisłok Wiśniowa 0:1 (0:0)

Igloopol: Psioda – D. Rokita, Ligęzka, Wanat, Stefanik (87′ Brzostowski), Pudło (66′ Machnik), Janus (77′ Kitrys), Nalepka, Stańczyk, Pyskaty (66′ Gongora Valdes), K. Rokita

Wisłok: Wieczerzak – Kozubek, Kocój, Kuta, Guzek, Krok (77′ Maik), Stanisz (58′ Złotek), Skała, Maślany, K. Szymański (84′ Kowal), M. Szymański (90′ Zimny)

Bramka: Maślany 62

Od porażki rozpoczął się sezon w wykonaniu piłkarzy Igloopolu którzy przegrali mecz z Wisłokiem Wiśniowa 0:1. Ciężki orzech do zgryzienia miał trener Bartosz Zołotar, drużynę w przerwie zimowej opuściło kilku podstawowych zawodników, zespół trapią drobne kontuzje (Damian Socha), a Kamil Machnik nasz środkowy pomocnik nie powrócił jeszcze do pełni formy po kontuzji. Na środku linii obrony duet stanowili więc 18-letni Aleksander Ligęzka i 19-letni  Sebastian Wanat. W pomocy zagrał natomiast 17-letni Bartosz Pudło. Średnia wieku pierwszej jedenastki wyniosła 21 lat. Z przebiegu spotkania drużyna Igloopol nie zasłużyła na porażkę w tym meczu. Piłkarze Wisłoka w zasadzie stworzyli jedną sytuację bramkową, niedoświadczonej obronie gospodarzy przytrafił się kiks w postaci wybijania piłki na oślep, która trafiła do egzekutora. Maślany prezent wykorzystał i z kilku metrów posłał piłkę do siatki obok bezradnie interweniującego Łukasza Psiody. W naszym zespole wyróżniał się zwłaszcza na lewym skrzydle Mateusz Stańczyk, dla którego nie było straconych piłek. W kilku wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach, wyłuskiwał piłkę obrońcą, inicjował ataki, czym wzbudził podziw kibiców na trybunach. Podopieczni Bartosza Zołotara ruszyli do ataków, a ostatnie 20 minut to zdecydowana przewaga gospodarzy i w posiadaniu piłki i konstruowaniu akcji ofensywnych. Dębiczanie kilkukrotnie byli bliscy doprowadzenia do wyrównania, najlepszą sytuację miał Kamil Rokita, która otrzymał idealnie podanie na głowę w okolicę "wapna", strącił lekko piłkę, ale Wieczerzak był dobrze ustawiony. "Pierwsze koty za płoty", warto wyciągnąć z tego spotkania odpowiednie wnioski i zdobywać punkty w kolejnych meczach. Runda wiosenna dopiero się rozpoczęła, pokażmy charakter i waleczność w Przemyślu, miejmy nadzieję że za tydzień nie zabraknie Naszych kibiców, którzy głośnym dopingiem dodatkowo zmobilizują piłkarzy.