Prasa po meczu z Sokołem

Miernym widowiskiem uraczyli niźańskich fanów futbolu zawodnicy obydwu druźyn. Na tle rywali zdecydowanie gorzej wypadli jednak gospodarze, co po zakończeniu spotkania z goryczą przyznał ich szkoleniowiec. – Mogę być zadowolony jedynie z drugiej połowy. Pierwsza w naszym wykonaniu była fatalna – ocenił Janusz Gierach.
Trudno się dziwić tym słowom, skoro w pierwszej połowie piłkarze Sokoła nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Igloopolu. Tymczasem juź pierwsza składna akcja gości, przyniosła im prowadzenie. Na połowie gospodarzy piłkę przejął Machnik, wpadł z nią w pole karne, zakręcił dwójką obrońców, minął rozpaczliwie interweniującego Źaka i ze spokojem wpakował do pustej bramki. Jeszcze przed przerwą strzałami z dystansu zaskoczyć brakarza gospodarzy próbowali Micek i Kubas, lecz bez powodzenia.

Druga odsłona pojedynku była bardziej wyrównana. Rozpoczął w 48. min. Surma mocnym strzałem z dystansu, Wilczyński nie dał się jednak zaskoczyć. Podobnie zresztą, jak w przypadku egzekwowanego przez tego samego zawodnika rzutu wolnego. Najlepszą okazję gospodarze wypracowali sobie w 66. min. Lebioda doskonale obsłuźył Warchoła, ten wpadł w pole karne, jednak zamiast strzelać, tak długo dryblował, aź obrońcy odebrali mu piłkę. Goście mogli podwyźszyć prowadzenie w 75. min., na szczęście dla miejscowych Źak w ostatniej chwili ubiegł wychodzącego na dogodną pozycję Janasiewicza.

***

SOKÓŁ NISKO 0

IGLOOPOL DĘBICA 1

(0-1)

0-1 Machnik (18.)

SOKÓŁ: Źak – Bartnik, Ryfczyński, Wołoszyn, Wożniak, Surma, Skiba, Lebioda, Wala (46. Warchoł), Tkacz (46. Niemiec), Orliński (71. Wojtak)

IGLOOPOL: Wilczyński – Stefanik, Nowak, Baran, Krajewski, Socha, Micek (73. Sujdak), Madura (58. Długosz), Kubas (65. Chmiel), Machnik, Janasiewicz (88. Brzostowski).

Sędziował: Maciej Gumiński (Jarosław). Źółte kartki: Bartnik, Niemiec, Ryfczyński, Wożniak, Źak oraz Baran, Długosz, Madura. Widzów: 300.

Super Nowości z dnia 30_04_2007