Igloopol Dębica – Piast Wadowice Górne 3:0 (1:0)
1:0 Pisarek 32 min.
2:0 Socha 74 min.
3:0 Sujdak 88 min. (karny)
Igloopol: Psioda – Mitan, Socha, Chmiel, Skarbek, Janasiewicz, Machnik (78..Ziarko), Dzięgiel (78.Siwula), Więcek (65.Sujdak), Hendzel (69.Brzostowski), Pisarek
Sędziowie: Jan Węgrzyn, oraz Piotr Foryt i Jadwiga Pelc
W meczu 25 kolejki dębickiej okręgówki Igloopol Dębica pewnie pokonał Piasta Wadowice Górne 3:0, przełamując dotychczasową serię dwóch poraźek z Czarnovią i Błękitnymi Ropczyce. W całym meczu Igloopol zdecydowanie przewaźał zamykając raz po raz na własnej połowie gości. Morsy w pierwszych minutach meczu stworzyły sobie wiele dogodnych okazji do zdobycia gola. Jednak na bramkę musieliśmy czekać aź do 32 minuty, wtedy na strzał z dystansu zdecydował się Machnik. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od dolnej części poprzeczki, a następnie linii bramkowej wychodząc w pole wprost na nabiegającego Sebastiana Pisarka, który głową z 5 metrów wpakował ją do bramki. Igloopol w dalszym ciągu atakował dąźąc do podwyźszenia rezultatu. Jednak naszym zawodnikom przy wykańczaniu akcji brakowało precyzji, lub gdy wszystkim wydawało się źe gol musi paść, świetnie interweniował bramkarz Piasta. W pierwszej połowie goście tylko raz zagrozili powaźnie naszej bramce, kiedy to wyszli z grożną kontrą, a strzał jednego z zawodników piasta przeszedł tuź obok spojenia słupka i poprzeczki bramki Psiody.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, na bramkę Piasta sunęły falowe ataki. Jednak nasi zawodnicy grali zbyt indywidualnie, nadmiernie dryblując zamiast podać do lepiej ustawionego partnera, co bardzo irytowało trenera Klisiewicza.
W 72 minucie „morsy” w końcu przeprowadziły skuteczna akcję. Prostopadłą piłkę do Pisarka zagrał Skarbek, „Pisar” urwał się obrońcom i z pod końcowej linii boiska wycofał piłkę na szesnastkę, gdzie płaskim strzałem Socha zdobył drugą bramkę dla Igloopolu.
Trzeci gol to w duźej mierze zasługa Adriana Brzostowskiego, po którego rajdzie w 88 min. lewą strona boiska, arbiter podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Piotr Sujdak, który tym golem przypieczętował wynik meczu.
Przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz wygrać zdecydowanie wyźej. Szkoda zmarnowanych „setek” przez Więcka, Machnika, Janasiewicza, Pisarka i Hedzla, bo wynik meczu mógłby być przynajmniej tak okazały jak na jesieni.
Kolejny mecz Igloopol rozegra na wyjeżdzie w najbliźszą sobotę 21 maja ze Strzelcem Frysztak w Lubli koło Frysztaka.