Myślami nadal będę w szatni Igloopolu – mówi Dawid Rokita

Dawid jesteś wychowankiem LKS Żyraków, w którym stawiałeś pierwsze piłkarskie kroki.

 

W piłkę zacząłem grać w LKS Żyraków w grupach młodzieżowych, później w 6 klasie po zawodach sportowych "Mundialito" w Dębicy kiedy jako szkoła z Żyrakowa wygraliśmy ten turniej zostałem zaproszony wraz z paroma kolegami na treningi do Wisłoki. Spędziłem tam parę lat w grupach juniorskich a także zaliczyłem debiut w seniorskiej piłce a w późniejszych latach sprawy się potoczyły tak, że trafiłem do Igloopolu.

 

Pierwszym Twoim trenerem w seniorach w Igloopolu był, choć krótko, Jacek Klisiewicz. W trzeciej kolejce sezonu 2011/2012 stery przejął Józef Stefanik. Jak wspominasz tamten spadkowy sezon ? Chociaż dla Ciebie udany z uwagi fakt, że strzeliłeś bramkę w derbach na Parkowej ?

 

Trochę czasu minęło od tamtego sezonu, ale pamiętam że był ciężki choć do samego końca walczyliśmy o utrzymanie. Jeśli chodzi o bramkę w derbach była ona dla mnie zarazem wyjątkowa a także ciężka. Wyjątkowa z tego względu że były to moje pierwsze derby Dębicy w seniorskiej piłce i nie spodziewałem się że jedna bramka (zwycięska) może znaczyć tak wiele dla osób związanych z klubem Igloopol, bardzo miło wspominam te chwile. Strzelona bramka derbowa miała też inny aspekt mniej dla mnie osobiście przyjemny, ponieważ wcześniej występowałem w Wisłoce i miałem tam bardzo dużo znajomych. W sezonie 2011/2012 grałem jednak dla Igloopolu i to dlatego klubu zdobywałem bramki. Okazując szacunek byłym kolegom z Wisłoki, nie okazywałem radości po bramce.

 

Na jakich pozycjach na boisku występowałeś przez te 8,5 sezonu ?

Przychodząc do Igloopolu występowałem na środku pomocy, a po przyjściu trenera Stefanika po meczu pucharu Polski zagrałem na prawej obronie i w ocenie trenera sprawdziłem się. Od tamtego czasu zacząłem grywać na prawej flance czy to w obronie czy w pomocy i z biegiem czasu te pozycję były dla mnie optymalne. Często sytuacja kadrowa wymuszała abym grywał w drodze wyjątku również na innych pozycjach, w zależności od poszczególnych układanek taktycznych trenera.

 

Należałeś do czołowych zawodników. Który sezon bądź moment w Igloopolu był dla Ciebie szczególny ?

 

Miło słyszeć takie słowa, chociaż o przynależności do czołowych bądź nie zawodników w drużynie niech oceni ktoś inny. Szczególny sezon to na pewno ten w którym po paru latach awansowaliśmy z okręgówki do IV ligi. Wiele osób czekało na ten moment. Kolejnym pamiętnym momentem była moja wewnętrzna radość, kiedy po 1,5 rocznej przerwie na grę w Izolatorze Boguchwała i Wisłoce wróciłem do klubu przy Piłsudskiego. Po powrocie do Igloopolu poczułem, że wróciłem do domu.

 

 

Dlaczego zdecydowałeś się opuścić Igloopol i przejść do Radomyślanki, będąc nadal kluczowym zawodnikiem drużyny seniorów w IV lidze ?

 

Decyzja o opuszczeniu Igloopolu nie była łatwa, sporo czasu zajęło mi podjęcie decyzji. Jak wiemy w czerwcu odbył się mój ślub, potem podróż poślubna co wiązało się z tym, że opuściłem znaczną część okresu przygotowawczego. Po powrocie nie mogłem złapać odpowiedniego rytmu gry mieliśmy wyrównana kadrę i tych minut na boisku mi bardzo brakowało. Podjąłem więc decyzję, że zmienię barwy klubowe.

 

Jakie masz dalsze plany na piłkarską karierę ?

 

Chce na pewno pokazać się z dobrej strony w Radomyślance bo jest duża szansa aby awansować do IV ligi co dla tego klubu byłoby nie lada wyczynem.

 

Czy zobaczymy Cię kiedykolwiek jeszcze w barwach Igloopolu ?

 

W Igloopolu stworzyliśmy naprawdę świetną atmosferę, każdy z chłopaków wnosił coś od siebie i była to prawdziwa Biało – Niebieska rodzinka którą zawsze będę bardzo miło wspominał. Mimo że zmieniłem klub myślami nadal będą z kolegami w szatni Igloopolu i nie zamierzam z niej odchodzić. Chciałbym również w miarę możliwości przychodzić na mecze kolegów z byłej drużyny ! Czy wystąpię jeszcze w Igloopolu ? Jeśli będzie taka możliwość to oczywiście, że tak.

 

Dziękujemy Dawidzie za rozmowę, życzymy wysokiej formy w Radomyślance, awansu do IV ligi i…. rychłego powrotu do „Twojego” Igloopolu.

 

Dziękuję za wywiad, jest mi niezmiernie miło, że mogłem porozmawiać i podsumować swoje lata występów w Igloopolu. Mam nadzieję, że jeszcze w tym klubie nie powiedziałem ostatniego słowa.