W wielkanocną sobotę na ponownie otwartym dla publiczności stadionie (z ograniczeniami, dostępne były tylko "niebieskie trybuny") Igloopol doznał kolejnej poraźki. Pierwsze 15 minut to gra w środku pola, niestety po błędzie bramkarza straciliśmy gola. Bramka kuriozalna,
przy wybijaniu trafiony w plecy został zawodnik Pogoni, a piłka wpadła do siatki… Po stracie gola obraz gry zmienił się na korzyść gości. Piłkarze z Leźajska praktycznie nie schodzili z naszej połowy i po ładnej akcji w 34 min prowadzili juź 2:0… Swoją sytuację na strzelenie kontaktowego gola miał teź Igloopol pod koniec I połowy, ale jej nie wykorzystał, zatem do przerwy było 0:2. II połowa rozpoczęła się znowu od przewagi gości, na szczęście jednak bez efektu bramkowego. Potem inicjatywę starali się przejąć biało-niebiescy, którzy stworzyli kilka sytuacji bramkowych, niestety wszystkie strzały mijały bramkę gości. Zasłuźone zwycięstwo odnieśli piłkarze Pogoni, natomiast nasi działacze, trenerzy, piłkarze, kibice mają po raz kolejny minorowe nastroje na Święta… Oby po Świetach było lepiej, bo miejsce spadkowe tuź, tuź…
w pozostałych spotkaniach:
Rzemieślnik Pilzno 0-4 Siarka Tarnobrzeg
Kolbuszowianka Kolbuszowa 1-2 Polonia Przemyśl
Iskra Sobów (Tarnobrzeg) 2-1 Źurawianka Źurawica
Lechia Sędziszów Małopolski 1-1 Stal Mielec
Crasnovia Krasne 2-2 Sokół Nisko
Błękitni Ropczyce 3-1 Tłoki Gorzyce
Galicja Cisna 1-2 Izolator Boguchwała
Resovia 4-0 Orzeł Przeworsk