KOLBUSZOWIANKA – IGLOOPOL – juniorzy

Juniorzy starsi:

KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA 2 – 1 IGLOOPOL DĘBICA

IGLOOPOL: Mazurek – Reptak, Bogacz(c), Totoś, Chmura (Źukowski 46") – Moraniec (Madura 46"), Gaweł (Rudziński), Bosak, Ostrowski, Filak (Miłosz), Kiwacki

Bramki: Karny ? , Karny ? – Kiwacki 44" (rzut wolny)

Kartki: Mazurek (ź), Źukowski (ź), Kiwacki (2 ź = czerwona)

Sędzia główny: Pan Bomba z Mielca

W I połowie juniorzy Igloopolu grali chaotycznie i bez pomysłu. Walka toczyła się w środku boiska. Po dotknięciu ręką piłki przez Mateusza Bosaka, sędzia dyktuje "jedenastke". 1-0 dla gospodarzy! Kilkanaście minut póżniej Mazurek wyszedł wybijając piłke, a napastnik Kolbuszowianki wpada na bramkarza i się przewraca. Nie ma mowy o faulu! Ku zdziwieni wszystkim zebranym na stadionie Bomba "wyciągnął z kapelusza" rzut karny dla gospodarzy i dał źółtą kartkę dla Mazurka. 2-0! W ostatnich minutach pierwszej połowy, rzut wolny pośredni z rogu pola karnego wykonywał Kiwacki. Oddał plasowany strzał w dlugi róg zdobywając kontaktową bramke! 2-1 po I połowie.
W drugiej połowie Igloopol ruszył do ataku i gra toczyła się pod dyktando,tej źe druźyny. Obie jedenastki walczyły do końca. Liczne ataki LKS-u nie mogli sfinalizować napastnicy i pomocnicy. Przy stałych fragmentach cała druźyna wraz z bramkarzem usiłowała zdobyć bramke na remis, lecz wynik nie uległ zmianie. Postacią meczu został Pan Bomba z Mielca, przez takiego jak on polska piłka traci na wartości – CZARNA MAGIA -PZPN

Juniorzy młodsi:

KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA 0 – 4 IGLOOPOL DĘBICA

IGLOOPOL: Psioda (Barbara 46") – Koza, Brzostowski, Bieszczad (Dmuchała), Mazur (Baczyński) – Dzięgiel (Makuch), Łanucha, Wróbel(c) (Matłok), Macnar – Siwula (Chmura), Karaś

Bramki: Wróbel 43", Karaś 48", Łanucha 59", Baczyński 69"

Pierwsza połowa to walka na boisku obu druźyn i liczne ataki juniorów Igloopolu, które nie przyniosły skutków w postaci bramek. 0-0 po I połowie. Po ostrych słowach trenera w przerwie, chłopcy zaczeli grać w swoim stylu. W 43 minucie strzałem z bliskiej odległości worek z bramkami otworzył Wróbel. Drugą bramke zdobył Karaś technicznym strzałem w długi róg z naroźnika pola karnego. W następnej akcji Łanucha wszedł w pole karne i skierował piłkę do siatki nie dając szans bramkarzowi.3-0 dla młodych zawodników to było zamało! Czwarta bramka padła po ładnej akcji Karasia lewą stroną, podał plasowanym dośrodkowaniem piłkę do Bartka Baczyńskiego, ktróry dołoźył noge i piłka była siatce. Zdaniem ternera Puzio graczem meczu został Łanucha.