W dzisiejszym spotkaniu pomiędzy Igloopolem a Chemikiem Pustków padł remis 2:2 (1:2). Przez co Morsy dopisały do swojego ligowego dorobku tylko jeden punkt.
Igloopol: Łukasz Psioda – Maciej Jędrzejczyk, Damian Socha, Piotr Mikulski, Piotr Syguła, Grzegorz Chmura (58′ Hubert Hendzel), Łukasz Stefanik, Marcin Mitręga (92′ Krzysztof Chmiel), Paweł Micek (74′ Kamil Łukaszewski), Kamil Machnik, Adrian Brzostowski
Kartki:
68′ Hubert Hendzel – żółta
73′ Paweł Micek – żółta
90′ Łukasz Stefanik – żółta
Sędziowie: Grzegorz Wrona, Paweł Wrona, Rafał Kaczarowski (Kolbuszowa)
Bramki: Piotr Syguła 19′, Hubert Hendzel 79′ – Adam Żarnowski 42′, Daniel Procz 44′
Dzisiejszy mecz trzeba przyznać, że mógł się różnie zakończyć dla obydwu drużyn, piłkę w pierwszej połowie pewniej rozgrywali gospodarze a po zmianie stron sytuacja się odwróciła i to goście przejęli inicjatywę. Do 19 minuty kiedy to pierwszą bramkę dla Igloopolu zdobył Piotr Syguła, Igloopol kontrolował przebieg boiskowych zmagań i klika okazji mieli zarówno Brzostowski jak i Machnik jednak nie zostały one wykorzystane. Od około 27 minuty groźnie zaczęli kontrować goście, Morsy cały czas atakowały. W 42 minucie gry po zamieszaniu pod bramką gospodarzy piłkę do siatki wpakował były zawodniki Igloopolu Adam Żarnowski. Po tej bramce gospodarze zdekoncentrowali się i zaledwie 2 minuty później po kontrataku drużyna Chemika wyszła na prowadzenie i ustanowiła wynik do szatni. Od pierwszych minut drugiej połowy to goście przeważali na boisku czego zwieńczeniem była doskonała okazją dla Chemika i świetna obrona Psiody strzału z 10 metrów a później dobitki. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero w 58 minucie gry kiedy to na boisko wszedł Hubert Hendzel. W 79 minucie w doskonałej sytuacji był Brzostowski, który wchodził na pozycję sam na sam z bramkarzem Chemika, jednak został faulowany zaraz przed polem karnym, za co zawodnik gości otrzymał tylko żółty kartonik. Po stałym fragmencie gry drużyna Igloopolu mogła się cieszyć z wyrównania do piłki podszedł Hendzel, wystrzelił futbolówkę prosto w mur, po czym odbitą piłkę wpakował w światło bramki. Zdobyta bramka uskrzydliła Morsy, ataki stały się bardziej składne jednak nie przyniosło to wygranej w dzisiejszym spotkaniu a w końcowych minutach gry wkradła się nerwówka przez co Stefanik w 90 minucie otrzymał żółty kartonik.