Jaskółka nadziei – remis w Wiśniowej

Wisłok Wiśniowa – Igloopol Dębica 2:2 (2:0)

1:0 Śledż (3 min.)

2:0 Złotek (12 min.)

2:1 Micek (65 min.)

2:2 Janasiewicz (90 min.)

Wisłok: Urban, Szołdra, Libucha, Salamon, Boruta, Piechowiak, Śledż, Korab (68" Nycz), Kuta (65" Klamut), Złotek (85" Długosz), J. Baran (73" Kawa)

Igloopol: Flasza, Siwula, Socha, Sujdak, Hendzel, Machnik, Dzięgiel (89" Chmura), Micek, Więcek, Pisarek (70" Syguła), Janasiewicz

Zdjęcia z meczu

Po czarnej serii 5 kolejnych poraźek piłkarze Igloopolu przerwali dziś tę niekorzystną passę zdobywając jeden punkt w wyjazdowym meczu w Wiśniowej.

Pierwsza połowa rozpoczęła się dla naszych zawodników koszmarnie, bo juź po 12 minutach przegrywaliśmy dwoma bramkami, a nasza obrona nie radziła sobie z kombinacyjnie grającymi gospodarzami. Pewnym usprawiedliwieniem dla postawy dębiczan w początkowym fragmencie gry było to, źe podczas rozgrzewki odnowiła się kontuzja Piotrowi Długoszowi, który był przewidywany do wyjściowego składu, a zatem trzeba było na nowo ustalać taktykę gry. Od około 20 minuty gra się wyrównała, ale w pierwszej połowie biało-niebiescy nie stworzyli źadnej klarownej sytuacji pod bramką Wisłoka.

Druga część meczu to juź bezdyskusyjna przewaga Morsów, którzy zepchnęli graczy z Wiśniowej do rozpaczliwej obrony. Taktyka gospodarzy w drugiej połowie ograniczała się do wybijania piłki na oślep i ostentacyjnej wręcz gry na czas, co najdobitniej było zauwaźalne przy rzutach roźnych, gdy źaden z zawodników Wisłoka nie kwapił się do wznowienia gry. Taki styl gry zemścił się najpierw w 65 min., gdy Paweł Micek przymierzył w lewy dolny róg bramki oraz w 90 min., gdy Kamil Janasiewicz w zamieszaniu podbramkowym okazał się najsprytniejszy. Jeszcze w doliczonym czasie gry szala zwycięstwa mogła przechylić się na stronę dębiczan, gdy po rzucie wolnym obrońca gospodarzy wybił piłkę na poprzeczkę a dobitka "Janka" trafiła niestety tylko w jednego z naszym zawodników.

Podsumowując trzeba stwierdzić, źe rezultat remisowy był wynikiem sprawiedliwym, chociaź w kontekście ostatniej opisanej sytuacji podbramkowej pozostał lekki niedosyt, bo Igloopol mógł zgarnąć pełną pulę. Z drugiej jednakźe strony w obliczu kryzysu zespołu w drugiej części rundy jesiennej rezultat remisowy wywawlczony po golu zdobytym w 90 min. musi cieszyć, zwłaszcza źe w dzisiejszym meczu jako trener biało-niebieskich debiutował Marek Hendzel.

Rundę jesienną kończymy na niskim 14 miejscu z dorobkiem tylko 14 punktów, ale niech postawa naszych graczu w II połowie i skuteczna pogoń po remis będzie zwiastunem lepszej postawy w rundzie wiosennej, podczas której oprócz potyczek ligowych czeka nas takźe dokończenie rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu rzeszowskiego OZPN.

Pozostałe zaległe mecze:

Partyzant – JKS Jarosław 5:0

Strumyk – Kolbuszowianka 1:0

żródło: własne, skład gospodarzy za www.wisłokwisniowa.pl