Igloopol podpisał umowę o współpracy z Cracovią Kraków

 W ostatnim tygodniu maja na turniej do Krakowa pojechali zawodnicy  z rocznika 1999, którzy wzięli udział w bardzo mocno obsadzonym międzynarodowym turnieju Dwóch Miast prowadzonym równolegle w Warszawie i Krakowie, w którym rywalizowali młodzi piłkarze z rocznika 1999 z całej Europy.  

Zaproszenie nas na ten turniej przez Cracovię było początkiem współpracy jaką nawiązały oba kluby podpisując stosowną umowę.

 

Choć rywalizowano na płaszczyżnie sportowej, ideą turnieju nie była gra o punkty (nie prowadzono oficjalnej klasyfikacji), ale waźna była wymiana doświadczeń i umiejętności. W rywalizacji na podkarpackich boiskach obok rzeszowskiej Stali trudno znależć młodym morsom godnego rywala. Po licznych prestiźowych sprawdzianach i sukcesach w ogólnopolskich turniejach młodzieźowych typu Danone Cup czy Adidas Football Challenge przyszła pora na sprawdzenie w silnym, międzynarodowym towarzystwie.

Obok naszego zespołu udział wzięły druźyny: Norsemen FC (Anglia), Crossfields JFC (Anglia), MFK Koszyce (Słowacja), FC Slovacko (Słowacja), Karpaty Lwów (Ukraina), Pogoń Lwów (Ukraina), Źalgiris Wilno (Litwa), PMC Postavy (Białoruś), Piast Gliwice, Sandecja Nowy Sącz , Cracovia, Warszawska Akademia Piłki Noźnej 98 i WAPN 99.

 

Igloopol Dębica – Pogoń Lwów (Ukraina) 4:0 (Zygmunt 3, Manzo)

Chłopcy świetnie weszli w turniej i zagrali bardzo dobre spotkanie. Przewaga młodych morsów nad rówieśnikami z Ukrainy przez cały mecz nie podlegała dyskusji, a z kilkunastu sytuacji bramkowych które sobie stworzyli, wykorzystali cztery. Bramki padały po ładnych zespołowych akcjach, a hat-trickiem popisał się Patryk Zygmunt.

 

Igloopol Dębica – PMC Postavy (Białoruś) 1:1 (Drobot)

Mająca w swoim składzie 4 reprezentantów swojego kraju druźyna z Białorusi postrzegana była przez fachowców jako główny faworyt całego turnieju. Chłopcy nie przestraszyli się jednak renomowanego przeciwnika i wyszli na mecz bardzo skoncentrowani w pełni świadomi swoich umiejętności. Od początku spotkania byli stroną dominującą i po niespełna 3 minutach udokumentowali swoją przewagę bramką, którą po pięknej akcji zdobył Olek Drobot. Kontrolując boiskowe wydarzenia pomimo dobrej gry tracimy jednak bramkę po strzale z dystansu i zrobiło się 1:1. Dąźąc ambitnie do zwycięstwa na minutę przed końcem meczu Igloopol ma szansę na wygraną, ale strzał Olka Drobota ląduje na słupku. Końcowy gwizdek przyjmujemy z pewnym niedosytem, jednak remis z wymagającym przeciwnikiem po bardzo dobrym meczu, stojącym na bardzo wysokim poziomie ma przecieź swoją wagę.

 

Igloopol Dębica – Crossfields JFC (Anglia) 2:0 (Drobot, Zygmunt)

Z uwagi na niesprzyjającą pogodę i bardzo duźe opady deszczu, mecz z Crossfields JFC (Anglia) zostaje przełoźony na dzień następny, co wiąźe się z koniecznością rozegrania aź czterech spotkań w drugim dniu. Spotkanie z druźyną angielską nie naleźało do łatwych ze względu na siłę fizyczną przeciwników i charakterystyczną dla wyspiarzy ostrość w grze. Umiejętności techniczne i zespołowa gra wzięły jednak górę nad siłą i agresją i po bardzo dobrym meczu całej druźyny wygrywamy pewnie 2:0 po bramkach Olka Drobota i Patryka Zygmunta.

 

Igloopol Dębica – MFK Koszyce (Słowacja) 0:0

Mecz z druźyną z Koszyc to widowiskowa i przyjemna dla oka gra obu druźyn, grających piłkę techniczną, kombinacyjną, z duźą liczbą podań. Spotkanie ma dość wyrównany przebieg i choć kończy się bezbramkowym remisem jest zgodnie okrzyknięty przez obserwatorów najlepszym pojedynkiem w drugim dniu turnieju. Uprzedzając końcowe rozstrzygnięcia moźna napisać, źe MFK Koszyce jako jedyna druźyna zakończyła turniej Dwóch Miast bez straty bramki.

 

Igloopol Dębica – Sandecja Nowy Sącz 0:0

Mecz z Sandecją to początek kłopotów kadrowych morsów, bo jednak intensywność grania zaczyna powoli być odczuwalna. Brak Karola Wiszyńskiego i Przemka Syńca powoduje jednak, źe druźyna nie traci na jakości, co świadczy o wartości druźyny. Pomimo kadrowego osłabienia mecz z „góralami” ma wyrównany przebieg i kończy się sprawiedliwym, bezbramkowym remisem.

 

Igloopol Dębica – WAPN 98 1:1 (Fijałek)

Przed ostatnim meczem turnieju do grona kontuzjowanych dołącza niestety Bartek Darłak, a na domiar złego po niespełna 2 minutach boisko opuszcza Patryk Zygmunt, który przypadkowo zostaje kopnięty w głowę. Pomimo tak duźego osłabienia chłopcy rozgrywają bardzo dobre zawody ze starszymi o rok współgospodarzami turnieju i po wyrównanym meczu oraz pięknej bramce Adriana Fijałka remisują 1:1. W ostatniej minucie Igloopol mógł nawet przechylić mecz na swoją korzyść, ale po strzale Olka Drobota, podobnie jak miało to miejsce w meczu z PMC Postavy, piłka trafia w słupek.

 

Reasumując był to bardzo dobry turniej w wykonaniu naszej druźyny. W mocnym, międzynarodowym towarzystwie chłopcy spisali się rewelacyjnie i nie dali się pokonać źadnemu z rywali wygrywając dwa spotkania, pozostałe remisując. Nie prowadzono oficjalnej klasyfikacji turniejowej, ale moźna napisać, źe obok Piasta Gliwice i MFK Koszyce byliśmy jedynymi zespołami, które nie poniosły poraźki w turnieju 🙂 Przed zawodnikami Igloopolu niedługo kolejne wyzwanie, bo pięciu z nich: Adrian Kajpust, Patryk Pierzchała, Sebastian Wanat, Karol Wiszyński i Aleksander Drobot jako reprezentanci kadry Podkarpacia powalczy o medale Mistrzostw Polski w finałowym turnieju, który w dniach 30 czerwca – 6 lipca rozstanie rozegrany na boiskach Zielonej Góry i Nowej Soli.

Gościem specjalnym turnieju był wysłannik z londyńskiej Academy Pro Touch – organizacji zajmującej się finansowaniem duźych europejskich turniejów i pośrednictwem między futbolem młodzieźowym a profesjonalnym.