Igloopol goni Start

Piłkarze Igloopolu wygrali zdecydowanie z Ikarusem, a Start zgubił punkty z niewygodnym Sokołem. Zryw nie dał szans Chemikowi. W czołówce robi się ciasno…

IGLOOPOL DĘBICA – IKARUS TUSZÓW NARODOWY 3-1 (0-0)
BRAMKI: Pisarek (50), Hendzel 2 (55, 77-głową) – Szady (73).

IGLOOPOL: Psioda – Socha, Brzostowski, Machnik, Saletnik, Hendzel, Dzięgiel (81. Mitan), Pisarek, Więcek (89. Skarbek), Ksiąźek, Mitręga.

IKARUS: Polak – Gruszka, Szady (84. Korpanty), Kardyś, Bajorek, Kaczmarczyk, Gera, Tułacz (49. Szmagała), Witkowski, Hadam, Wójciak.

SĘDZIOWALI Łukasz Strzępek oraz Kamil Krzywonos i Tomasz Pyziak (Rzeszów). ŹÓŁTE KARTKI: Brzostowski, Machnik; CZERWONA: Socha (64, faul na Witkowskim). WIDZÓW 100.

Przez cały praktycznie mecz przewaźali dębiczanie. Długo jednak szukali sposobu na rozmontowanie defensywy rywala. W 12. minucie na 1-0 powinien trafić Machnik, ale przegrał pojedynek z Polakiem. Sekundy póżniej bramkową okazję z niczego stworzyli goście.

Po ni to strzale, ni to dośrodkowaniu Arkadiusza Gery Psioda żle obliczył lot piłki, na szczęście dla Igloopolu futbolówka trafiła w słupek. Potem do głosu znów doszły "Morsy”. Polaka niepokoili Hendzel, Saletnik, Pisarek i jeszcze raz Hendzel. Po ich strzałach piłka albo mijała cel, albo padała łupem bramkarza. Jeden z nielicznych wypadów Ikarusa mógł zwieńczyć golem Hadam, ale świetnie tym razem interweniował Łukasz Psioda.

Dominacja gospodarzy zaowocowała dopiero po przerwie. Atak zainicjował Więcek, a na raty wykończył Pisarek. Pięć minut póżniej znowu Więcek szarźował lewym skrzydłem, precyzyjnie dograł do Hendzla i na stadionowym zegarze wyświetlił się wynik 2-0. Akcja była przednia, inna sprawa, źe lepiej mógł zachować się Dawid Polak, który futbolówkę puścił pod brzuchem.

Od 64. minuty miejscowi grali w dziesiątkę, po tym jak "czerwień” otrzymał Damian Socha. Przewinienie popełnił, choć moźna dyskutować, czy zasługiwało ono na czerwoną kartkę. Socha długo nie miał ochoty schodzić z boiska, w końcu uległ "prośbie” arbitra.

Kiedy przyjezdni zdobyli kontaktową bramkę, wydawało się, źe wszystko w tym meczu jest jeszcze moźliwe. Nadzieje piłkarzy z Tuszowa rozwiał Hendzel. Juź w doliczonym czasie gry Ikarus mógł zmniejszyć rozmiary poraźki, Psioda jednak obronił rzut karny, którego niefortunnym egzekutorem był Wójciak.

SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA – START WOLA MIELECKA 2-2 (2-0)
BRAMKI: Serafin (10), Frankiewicz (14) – G. Bierzyński (55), Pancerz (75).

SOKÓŁ: Antos – Urban (70. P. Karkut), Wilk, Terlaga, Lorenc – Michałek, Frankiewicz, Hodor, Weryński (62. Cebula) – Serafin, Chmielowiec (85. Wróblewski).

START: Foltak – Muryjas, Pancerz, Radoń, Cisło – Pająk (46. Siembab), Gozdek, Wcisło, K. Bierzyński (75. Szrom) – G. Bierzyński, Abramowicz.

SĘDZIOWALI Grzegorz Chudy oraz Angelika Rakoczy i Mateusz Mastaj (Dębica). ŹÓŁTE KARTKI: Hodor, Serafin – Pancerz. CZERWONA: Hodor (86, druga źółta). WIDZÓW 200.

Mecz miał dwa oblicza, w pierwszej połowie Sokół dyktował warunki i juź po kwadransie gry prowadził dwoma bramkami. Przed przerwą miejscowi mieli jeszcze sytuację bramkowe, ale zabrakło im skuteczności.

Po zmianie stron Start się przebudził i miał więcej z gry oraz stworzył sobie więcej bramkowych sytuacji.

– Moźna mieć mieszane uczucia co do ostatecznego rezultatu tego meczu. Z jednej strony Sokół mógł nas poskromić przed przerwą, ale po zmianie stron to my graliśmy lepiej i mogliśmy nawet wygrać. Jak się nie da wygrać, trzeba zremisować – podsumował Jacek Cyganowski, trener ciągle prowadzącego w tabeli Startu.

STAL II MIELEC – PIAST WADOWICE GÓRNE 1-0 (1-0)
BRAMKA: Szuba (7-głową).

STAL II: Galary – Ryś, Kochanik (84. Ciemięga), Trela, Horodeński – J. Radłowski, Łącz, Wilk, Szuba (60. B. Krzystyniak) – Rynio (75. Buława), P. Krzystyniak (70. Florek)

PIAST: Czaja – Kukla, Kurek, Błaż (58. Kozioł), Pisarz (46. Sypek) – Pietras, Kapinos, Miazga, Czech (75. M. Kiełbasa) – Murdza (58. Padykuła), T. Kiełbasa.

SĘDZIOWALI Bartosz Barć oraz Michał Ziemba i Sebastian Antosiewicz (Rzeszów). ŹÓŁTE KARTKI: Szuba – Miazga, Pietras. WIDZÓW: 100.

Juź w 7. minucie wynik otworzył Patryk Szuba. W pierwszej połowie Stal miała jeszcze jedną dogodną sytuację, w której goście zdołali wybić piłkę z linii bramkowej.

W drugiej połowie gra się wyrównała. Piast mógł doprowadzić do wyrównania, ale strzał głową Grzegorza Miazgi sparował Adrian Galary. W końcówce gospodarze oddali kilka grożnych strzałów, lecz zawsze na posterunku był Radosław Czaja.

KS DZIKOWIEC – CHEMIK PUSTKÓW 3-0 (1-0)
BRAMKI: Źur (32), Grabiec (65), Krystel (82)

DZIKOWIEC: Król – Mokrzycki, Mazurek, Siębor, Zalewski – Grądzki, Grabiec (75. Hopek), Krystel (83. Reguła), Bżdzikot – Serafin (66. Opaliński), Źur (69. Tęcza)

CHEMIK: Magdoń – Janeczko, Balasa, Frys, Ł. Kucharski – Kulig, Kura, Czerkies (70. K. Hamala), Michałek (70. Gawęda) – Wicher, M. Hamala (65. M. Kucharski)

SĘDZIOWAŁ: Marek Głowacki (Sędziszów Młp.) ŹÓŁTE KARTKI: Zalewski – Michałek, Balasa.

Po I połowie prowadzili doświadczeni i konsekwentni gospodarze. Piłkę przechwycił Krystel, dokładnie zagrał do Źura, a ten bez problemów pokonał Magdonia.

Goście powinni strzelić gola "do szatni”, ale Kulig z bliska trafił w słupek. Po przerwie wciąź skutecznością błyszczeli dzikowianie. Najpierw po centrze Serafina, Grabiec strzałem głową umieścił piłkę w siatce, a w końcówce Krystel wykończył swoją indywidualną akcję.

Goście teź mieli swoje szanse, ale Łukasz i Marcin Kucharscy wyjątkowo mieli słaby dzień.

POZOSTAŁE WYNIKI:Wisłok Wiśniowa – Raniźovia Raniźów 1-1, Kaskada Kamionka – Jutrzenka Ławnica 2-2; Pogórze Wielopole Skrzyńskie – Strzelec Frysztak 2-2 , Czarnovia Czarna – Błękitni Ropczyce 2-1 .

 

Zródło http://www.nowiny24.pl