Derby są nasze !!

IGLOOPOL DĘBICA – WISŁOKA DĘBICA 1:0

W Debicy, przynajmniej do majowego rewanzu, króluje Igloopol! Pilkarze beniaminka pokonali w derbach Wisloke, co bialo-zielonych kosztowalo fotel lidera. Zasiedli na nim, nie pierwszy raz, sanoczanie, którzy wypunktowali JKS Jaroslaw. To juz czwarta z rzedu porazka JKS-u. Zwycieską passe mieleckiej Stali (piec zwyciestw) przerwali pilkarze Unii. Pierwszy punkt od blisko dwóch miesiecy wywalczyla Sanovia.

(Żródło: Nowiny)
IGLOOPOL DĘBICA – WISŁOKA DĘBICA 1-0 (1-0)

1-0 Zolotar (45+3, podanie Mitka).

IGLOOPOL: Nalepa 6 – Dziobek 8, Mikulski 8, Krajewski 7 – Zolotar 6 (90+4. Wiszynski), Gosa 6, Juszkiewicz 6 (86. Pokrywka), Socha 6, Mitek 6 – Kubas 4 (75. Bogacz), Bobek (39. T. Gawle 4).

WISLOKA: Lepa 6 – Kleinschmidt 5 (75. D. Kantor), Wadas 6, Bizon 5, R. Król 6 – G. Misiura 5 (63. D. Mądro), Kalita 6, Loch 6, Stalec 7 – Kobos 6, Podlasek 7.

Sedziowali Stanislav Halecka – 7 oraz Duaan Pecha i Josef Sendek (Bardejov).

Zólte kartki: Zolotar – Bizon, Stalec.

Widzów 5 500.

Rekordowa frekwencja, wspaniala oprawa i świetny mecz. Niech zalują ci, którzy mogli przyjśc, ale zostali w domu. W kasach zabraklo biletów, szalikowcy zachowywali sie poprawnie. Slowem – pilkarskie świeto.

Wisloka zaczela z olbrzymim animuszem, grala kombinacyjnie, a szczególny poploch sialy akcje w trójkącie Miroslaw Kalita – Mariusz Stalec – Krzysztof Podlasek oraz stale fragmenty gry. W 20. minucie Stalec bezpośrednio z kornera trafil w slupek, w 26. Podlasek po zagraniu Kality spudlowal z 10 m, a w 45. minucie Piotr Mikulski wybijal pilke z linii bramkowej po strzale Kality i dobitce Podlaska. Miejscowy zespól sporadycznie, ale groLnie kontrowal. W doliczonym czasie gry Jacek Mitek podal na prawo do Bartosza Zolotara. Ten chyba centrowal, ale wyszedl mu z tego strzal zycia i pilka po odbiciu sie od poprzeczki trafila do siatki. To byl pierwszy gol Bartosza po powrocie do Igloopolu.

Po przerwie gospodarze juz sie tak kurczowo nie bronili i mecz byl calkiem wyrównany. Dopiero w 77. minucie po po strzale Damiana Mądro z woleja pilke z linii bramkowej wybijal Tomasz Dziobek. Po chwili Stalec uderzyl w boczna siatke, ale lepsze szanse mial po drugiej stronie Tomasz Gawle, który w 88. minucie zmarnowal dwa pojedynki jeden na jednego z Marcinem Lepą. Napór gości trwal do ostatniego gwizdka, ale to miejscowi cieszyli sie ze szcześliwej wygranej.