Bezpieczniej na stadionach…

DĘBICA. Władze miasta chcą, źeby na mecze piłkarskie mogły chodzić całe rodziny.

– Osoby, które chcą obejrzeć sportowe widowisko, muszą czuć się bezpiecznie. A chuligańskie wybryki nie mogą doprowadzać do zamykania stadionów dla publiczności – podkreśla Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy.

Wczoraj w tej sprawie władze miasta spotkały się, z policją i przedstawicielami dębickich klubów ""Wisłoki"", ""Igloopolu"" oraz ""Rzemieślnika"" z sąsiedniego Pilzna.
Wszyscy zgodnie uznali, źe tylko bardziej restrykcyjne zasady wpuszczania kibiców na stadiony zapewnią bezpieczeństwo podczas sportowych widowisk.

Kluby mają obowiązki

Policja przypomniała o obowiązkach jakie powinny spełniać kluby sportowe, źeby ich stadiony były dopuszczone do rozgrywek z udziałem publiczności. Dlatego wszystkie kluby będą miały obowiązek legitymowania i rejestrowania osób wchodzących na stadion, tak jak ma to miejsce w klubie ""Wisłoka"".

To się sprawdza

– Juź od półtora roku legitymujemy kibiców – mówi Jerzy Turek, dyrektor Klubu ""Wisłoka"". – Poza sprawdzaniem dokumentu wchodzących na stadion rejestruje takźe kamera. Nasi kibice juź się do tego przyzwyczaili. Ale przyznaję, źe na początku nie kryli oburzenia, szczególnie osoby w średnim i starszym wieku. A na mecze podwyźszonego ryzyka wprowadzaliśmy w przedsprzedaźy bilety imienne. Ta forma teź się sprawdziła.

Prawdopodobnie na pozostałych stadionach juź niedługo równieź pojawią kamery monitorujące widzów.

ANNA DEPA

Super Nowości z dnia 08_03_2007