Zwycięstwo na inauguracje rundy wiosennej

Igloopol Dębica – Sokół Kolbuszowa Dolna 2:0 (1:0)

1:0 Socha 4 min. (rzut wolny)

2:0 Saletnik 75 min. (dobitka rzutu karnego wykonywanego przez Sochę)

Igloopol: Psioda – Mitręga (80.Więcek), Sujdak, Długosz, Brzostowski, Pisarek, Socha, Machnik (84.Ziarko), Saletnik, Janasiewicz (55.Hendzel), Dzięgiel (88.Mitan)
Sokół: Antos – Kowal, Pancerz, Kulig (84.Pączek), Wilk, Michałek(60.Weryński), Hodór (80.Korab), Lorenc, Terlaga (84.Pająk), Serafin, Chmielowiec

Sędziowali: Henryk Białek, oraz Angelika Rakoczy i Jacek Lesiak

 

Komplet punktów  zapisali na swoim koncie piłkarze Igloopolu Dębica, którzy w pierwszym meczu inaugurującym rundę wiosenną pokonali na własnym stadionie  2:0 Sokoła Kolbuszowa Dolna. Po tym zwycięstwie Morsy awansowały na pierwsze miejsce tabeli i będą na tej pozycji przynajmniej do niedzieli, kiedy to swój mecz rozegra dotychczasowy lider dębickiej okręgówki Start Wola Mielecka.  Początek meczu naleźał do Igloopolu, który zaatakował pressingiem druźynę Sokoła.  Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził juź w 4 min pięknym strzałem z rzutu wolnego z 25 m Damian Socha. Po tym golu Igloopol oddał inicjatywę Sokołowi nastawiając się na kontrę. Gra nieco siadła i na boisku rządził przypadek, do przerwy wynik nie uległ zmianie

Po zmianie stron ponownie do odrabiania strat ruszyli przyjezdni, stwarzając sobie kilka okazji do zdobycia gola, jednak w naszej bramce pewnie interweniował Łukasz Psioda.

Igloopol próbował grożnie kontrować, po jednej z takich kontr bramkarz Sokoła faulował w polu karnym Sebastiana Pisarka. Do rzutu karnego podszedł do tej pory nieomylny w takich sytuacjach Damian Socha. Jednak piłka po strzale Saszy ostemplowała obydwa słupki bramki Antosa i wyszła w pole, gdzie dopadł do niej Bogdan Saletnik i płaskim uderzeniem wpakował ją do bramki. Po tym golu z gości uszło powietrze i wynik juź się nie zmienił, a Igloopol zainkasował bardzo cenne 3 pkt.

Kolejny mecz zagramy na wyjeżdzie w Dzikowcu, gdzie w przyszłą niedzielę przyjdzie nam się potykać z miejscowym Zrywem.