Niesiona dobrym dopingiem 15 tysięcy polskich kibiców nasza reprezentacja pokonała w el. ME 2008 zespół Belgii 1:0 po bramce Radosława Matusiaka w 19 min.
Powiedzieli po meczu:
Leo Beenhakker: Do Euro droga daleka, to nawet nie półmetek, ale przyznaję: cholernie się cieszymy z tych trzech punktów. Pierwsze 10 minut było złe, takie typowo polskie bieganie do tyłu, gdy traci się piłkę. Potem opanowaliśmy sytuację i byliśmy lepsi. Stworzyliśmy sporo sytuacji. W przerwie mówiłem druźynie, źeby odepchnęła Belgów od naszego pola karnego, ale się nie udało. Druga połowa była słabsza.
Dudkę wystawiłem w pomocy, bo nie patrzę na graczy tak schematycznie, źe gdy potrafi grać 20 metrów od bramki, to nie potrafi 40. Potrafi. Uwaźam, źe zespół się uczy i rozwija, jest coraz lepszy, ale jak nie było dramatu po Finlandii, tak nie ma euforii teraz.
Radosław Matusiak: To mój drugi gol w kadrze, ale cieszę się bardziej, bo ten z Serbią nie dał zwycięstwa. Czy to frajda ograć Van Buytena? Nie przesadzajmy. My, Polacy, mamy idiotyczne kompleksy i uwaźamy, źe nasz futbol to zaścianek. Moźe dlatego, źe nie mamy stadionów. Ale piłkarzy mamy, tylko ich nie cenimy. Potrafią się cenić Czesi, Węgrzy, Bułgarzy, a my nie. Zachwycamy się Van Buytenami, a dziś się okazało, źe to przeciętny obrońca. W Polsce mamy lepszych.
Maciej Źurawski: Jestem dumny, źe jestem kapitanem takiej druźyny. Beenhakker do nas trafia, rozumiemy, czego chce i co mamy robić. To klucz do sukcesu. Bałem się tego meczu, bo gdybyśmy zawalili i nie potwierdzili formy po Portugalii, tamten wysiłek byłby zaprzepaszczony. Znów nie zdobyłem gola: źal, uwielbiam je strzelać, zawsze byłem od tego. Ale u Beenhakkera jestem od rozgrywania i muszę się cieszyć, źe spełniam zadanie.
Jakub Błaszczykowski: Zagraliśmy słabiej niź z Portugalią, ale nie zawsze da się wygrywać tak ładnie. To zwycięstwo przyszło trudniej, po walce wręcz, ale trzy punkty są na wagę złota. Po Finlandii czuliśmy, źe zawiedliśmy fanów, teraz spłacamy tamte długi, a ludzie za nami przyjechali aź do Brukseli i dobrze było dać im radość.
Artur Boruc: Z Finami daliśmy d… Teraz rehabilitujemy się w oczach kibiców. Nie zagraliśmy świetnie, ale chyba lepsi od Belgów byliśmy.
Michał Źewłakow: Nie wiem, na czym to polega, ale Beenhakker ma taką osobowość i doświadczenie, źe jak na odprawie popatrzy wszystkim w oczy, to juź wiemy, co ma być grane. Gdybym miał określić, jaki jest jego udział w naszych sukcesach, to powiedziałbym, źe to nie cegiełka, ale cegła. Bardzo duźa. Po raz pierwszy w źyciu wygrałem z Mpenzą. Prasa belgijska nakręcała się tym pojedynkiem, więc i ja trochę temu uległem. Do tego stopnia, źe gdy Matusiak zdobył gola, na tablicy wyników zapaliło się moje nazwisko. Pewnie ktoś zrobił zdjęcia, będzie pamiątka w mojej kolekcji.
Euzebiusz Smolarek: Zagraliśmy bardzo dobry mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie, w której mogliśmy strzelić dwa gole. W drugiej było nieco gorzej, ale udało się zdobyć trzy punkty. Naszą najsilniejszą bronią była gra zespołowa. Swoje zrobił takźe wspaniały doping polskich kibiców. Momentami myślałem, źe kibiców z Belgii w ogóle nie ma na trybunach. Dzisiaj zagrałem praktycznie na trzech pozycjach, takie były wcześniejsze ustalenia z trenerem. Cieszę się, źe dobrze wywiązałem się ze swoich zadań, a trzy punkty są najwaźniejsze. Byliśmy chyba lepsi od Belgów mentalnie, bardziej wierzyliśmy w zwycięstwo.
Dariusz Dziekanowski, drugi trener kadry: Graliśmy o trzy punkty i udało się, mimo źe mieliśmy wiele kontuzji w zespole. Zawodnicy, którzy musieli zastąpić kontuzjowanych, zagrali rewelacyjnie. Dziś mieliśmy więcej sytuacji i były one bardziej klarowne niź te, które stworzyli rywale. Darek Dudka, którego występem niektórzy mogli być zaskoczeni, zagrał bardzo dobrze. Staraliśmy się utrzymać przy piłce, aby przejść do akcji ofensywnej. Czy u siebie, czy na wyjeżdzie staramy się grać o zwycięstwo i dziś to pokazliśmy. Cieszymy się, źe ten rok skończył się naszą wygraną.