Prasa po meczu z Źurawianką.

Źurawianka lepsza od Igloopolu Dębica dopiero w doliczonym czasie. Zanosiło się na stratę dwóch "oczek" lidera z dębicką młodzieźą. Jednak kropkę nad i, juź w dodatkowym czasie gry, postawił Łukasz Tyrawski i "Źurawka" wygrała z Igloopolem 4-3.

Mecz lidera tabeli z druźyną broniącą się przed spadkiem był niezwykle ciekawy i trzymał w napięciu do końcowego gwizdka. Kiedy oba zespoły juź pogodziły się z remisem, miejscowi przeprowadzili ostatnią akcję.

Wojciech Pilawa dograł piłkę do Łukasza Tyrawskiego, a ten wyszedł na czystą pozycję i posłał ją do siatki, ku rozpaczy przyjezdnych. Była to juź 93 minuta.

Do przerwy więcej z gry mieli miejscowi, ale to Igloopol objął prowadzenie. W 25 min Kamil Janasiewicz głową wykorzystał rzut wolny bity przez Lecha Czaję z ok. 40 metrów, chociaź przeszkadzał mu Maciej Bąk.

W rewanźu przepięknym uderzeniem w samą "pajęczynę" z wolnego z 20 metrów popisał się Tyrawski i po raz pierwszy zebrał gratulacje. W drugiej odsłonie, w objęciach kolegów, tonął on jeszcze dwukrotnie.

Ale "Źurawka" była w opałach. Najpierw Piotrowi Ciskowi wymknęła się piłka po kożle i Adrian Brzostowski doprowadził do wyrównania, a w 65. minucie M. Bąk tak niefortunnie przeciął lot piłki, źe "wpakował" gola do własnej bramki.

Popularny "Futi" miał jednak w sobotę "dzień konia" – w 72. min, po ograniu trzech rywali, wyrównał, a juź kiedy wszyscy zbierali się do wyjścia strzelił zwycięskiego gola.

ŹURAWIANKA ŹURAWICA – IGLOOPOL DĘBICA 4-3 (1-1)

0-1 Janasiewicz (25, głową), 1-1 Tyrawski (43-rzut wolny), 2-1 Gierczak (52, głową), 2-2 Brzostowski (55, głową), 2-3 M. Bąk (65, samobójcza), 3-3 Tyrawski (72, indywidualna akcja), 4-3 (90+3, podanie Pilawy).

SĘDZIOWALI Piotr Foryt oraz Jadwiga Sowa i Wojciech Brzezicki (Łańcut). ŹÓŁTE KARTKI: Pilawa, Gawłowski, Ł. Bąk – Machnik; CZERWONE: Ł. Mach (40, druga źółta) – Socha (75, faul taktyczny). WIDZÓW 250.

SZCZEGÓŁOWA RELACJA WRAZ Z NOTAMI I WYPOWIEDZIAMI WE WTORKOWYM "STADIONIE"