Orzeł Przeworsk – Igloopol Dębica 3-1 (2-0)
1-0 Strączek (31-karny)
2-0 Boratyn (43)
3-0 Boratyn (82)
3-1 Pisarek (90+2)
Igloopol: Flasza, Socha, Chmiel, Brzostowski, Filipek, Czaja (59′ Pisarek), Sujdak, Machnik, Dzięgiel (72′ Saletnik), Janasiewicz (72′ Hendzel), Macnar
Sędziował: Paweł Mokrzycki z Mielca
Źółte kartki w Igloopolu: Macnar, Flasza, Czaja, Sujdak
Gospodarze byli piłkarsko lepszym zespołem, ale Morsy umiejętnie broniły się przed atakami Orła, który w pierwszych 30 minutach nie stworzył sobie klarownych sytuacji. Atmosferę boiskową "rozgrzał" arbiter z Mielca, który w 31 min. podyktował rzut karny "z kapelusza", po którym omal nie został zlinczowany przez dębiczan którzy w komplecie bardzo jednoznacznie wyraźali swoje niezadowolenie z tej decyzji. Tak ewidentnie wydumanego karnego juź dawno nie widziałem, bo napastnik Orła zbyt daleko wypuścił sobie piłkę w polu karnym i widząc wybiegającego Flaszę odbił się od ziemi i bez kontaktu z bramkarzem przekoziołkował nad naszym zawodnikiem. Rzut karny zupełnie wyprowadził z równowagi dębiczan, co doprowadziło do utraty drugiej bramki jeszcze przed przerwą
Druga połowa była wyrównana, a chwilami zaznaczała się nawet lekka przewaga gości, bo Orzeł skupiał się na wyprowadzaniu kontrataków. Po jednym z nich na 3:0 podwyźszył Boratyn, ale w doliczonym czasie gry honorowe trafienie dla Igloopolu zaliczył Pisarek, przełamując swoją niemoc strzelecką od pamiętnego meczu w Kolbuszowej.
Niespodzianki zatem na boisku wicelidera nie było, a kolejna poraźka coraz bardziej kaźe nam oswajać się z myślą o degradacji. W tym miejscu warto jednakźe zdementować plotki o rzekomej likwidacji druźyny seniorów po spadku z IV ligi. Nic bardziej mylnego. Chociaź od strony sportowej ten sezon nie jest delikatnie rzecz ujmując najlepszy, to organizacyjnie Klub jest przygotowany nie tylko do dalszej pracy z młodzieźą i dziećmi, ale takźe do prowadzenia druźyny seniorów, która w kolejnym sezonie walczyć będzie powrót do grona czwartoligowców na sezon 2011/2012.