Oficjalna strona Igloopolu Dębica

1978-1997

 
   Powstały w 1978 roku Kombinat Przemysłowo-Rolny Igloopol realizował program reklamowania firmy poprzez sponsorowanie sportu. 
Równocześnie z powstaniem Kombinatu dyrektor naczelny Edward Brzostowski powołał do życia klub działający jako Towarzystwo Sportowe Igloopol. Jako wizjoner i wielki miłośnik sportu Brzostowski z uwagą śledził poczynania lokalnych klubów. Szybko dostrzegł nadarzającą się okazję łatwego awansu i w tym samym roku wystąpił z inicjatywą ''przygarnięcia'' piłkarzy niewielkiego klubu Podkarpacie Pustynia. 
 
 
Edward Brzostowski
fot. Wit Hadło
 
Klub ten przez wiele sezonów grał w B i C klasie, jednak z chwila objęcia drużyny przez Bronisława Błaszkiewicza byłego zawodnika Polonii Bytom, a uprzednio szkoleniowca juniorów Chemika Pustków sytuacja zaczęła się zmieniać  w zawrotnym wręcz tempie. Sukcesywnie od 1975 Podkarpacie awansuje każdego sezonu o szczebel wyżej w rozgrywkach i w sezonie 1977/78 występowało już w tarnowskiej klasie okręgowej zajmując wysokie 7 miejsce. Na przedstawioną przez Brzostowskiego ofertę zarząd Podkarpacia przystał z entuzjazmem i od sezonu 1978/79 w rozgrywkach pojawił się nowy zespół pod nazwą TS Igloopol Dębica.
Klub oczywiście był nowy tylko z nazwy, bo w rzeczywistości składał się z zawodników Podkarpacia. W skład nowego zespołu weszli nie tylko piłkarze ale także działacze Podkarpacia. Dotychczasowy prezes klubu – Jan Giełbaga został kierownikiem I drużyny Igloopolu, a sekretarz – Aleksander Niedbalec objął taką samą funkcję w sekcji piłki nożnej Igloopolu.
 
 
SEZON 1978/1979 - DEBIUT W LIDZE POD NAZWĄ "IGLOOPOL" 
 
   Pierwszy mecz pod nowym szyldem piłkarze z Igloopolu rozegrali z Tamelem Tarnów, wygrywając na swoim boisku 4:0 ( 1:0 ). 
Po zakończeniu rundy jesiennej było jasne, że walka o pierwsze miejsce toczyć się będzie między Błękitnymi Tarnów a Igloopolem.
Po ostatnim meczu w sezonie zespół z Dębicy zajął jednak drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 50 pkt. A tym samym nie wywalczył awansu do wyższej ligi.
Najlepszym strzelcem w zespole był Bogusław Pietruszewski, który zdobył 16 bramek.
 
 
SEZON 1979/80 - AWANS PIŁKARZY "IGLOOPOLU" DO III LIGI 
 
Za faworyta sezonu 1979/80 powszechnie uważana była Tarnovia Tarnów, która wiosną 1979 roku połączyła się z tarnowskimi klubami: "Tamelem" i "Metalem". 
 
Od samego początku rozgrywek toczyła się zacięta rywalizacja pomiędzy Igloopolem, a Tarnovią", choć z klasy międzywojewódzkiej spadł również mocny zespół "Chemika" Pustków, który zajął jednak ostatecznie czwartą lokatę w tabeli. 
 
W pierwszej rundzie Igloopol ze swym największym rywalem do awansu Tarnovią osiągnął wynik remisowy. W drugiej rundzie o awansie miał decydować bezpośredni mecz między tymi drużynami. Wśród załogi kombinatu "IGLOOPOL", kierownictwa i trenerów drużyny można było wyczuć spory niepokój. Wszyscy obawiali się powtórzenia sytuacji z poprzedniego sezonu, kiedy to "IGLOOPOL" przegrał batalię o awans z "Błękitnymi" Tarnów 0:1, oddając temu klubowi palmę pierwszeństwa w lidze i prawo do gry w klasie międzywojewódzkiej. Tym razem tak się jednak nie stało. Lepszy okazał się zespół Igloopolu, który wygrał 2:1 (1:1) i zajął pierwsze miejsce w grupie. 
 
Gdy wydawało się, że zespół dzieli już tylko krok od awansu do klasy wyższej, przyszła wiadomość o reorganizacji rozgrywek. W miejsce dotychczasowej klasy międzyokręgowej utworzono III ligę, składającą się z 59 drużyn w 4 grupach. Tak więc do awansu nie wystarczyło zwycięstwo z mistrzem okręgu nowosądeckiego jak to miało miejsce w poprzednich rozgrywkach. W nowej III lidze zarezerwowano tylko cztery miejsca dla zwycięzców klas wojewódzkich wyłonionych systemem pucharowym. 
 
Piłkarze Igloopolu pokonali swoich kolejnych rywali: 
Unię Nowa Sarzyna 4:1 (po dogrywce) 
JKS Jarosław 1:1 (w rzutach karnych 4:2) 
Gościbię Sułkowice 1:0 
Wisłę Puławy 1:0 
 
Awans młodego klubu z Dębicy do III ligi stał się faktem. 
Najwięcej bramek w tamtym sezonie zdobyli: Stanisław Duraj i Jan Stanek (po 11). 
 
 
SEZON 1980/81 - DEGRADACJA "IGLOOPOLU" Z III LIGI 
 
Po wywalczeniu awansu do III ligi zespół Igloopolu wzmocniony został kilkoma zawodnikami. Nastąpiła również zmiana na stanowisku trenera, do pracy z młodzieżą odszedł Bronisław Błaszkiewicz, a zespół prowadził Tadeusz Głowacz z Bytomia. 
 
Do nowych rozgrywek przystąpiono w tydzień po ostatnim meczu barażowym z "Wisłą" Puławy tj. 17 sierpnia 1980 roku. Piłkarze Igloopolu pokonali w Dębicy 1:0 (1:0) zespół Orła z Wierzbicy. Po pierwszym zwycięstwie na własnym stadionie w dalszych rozgrywkach piłkarzom wiodło się nieco gorzej. Na półmetku zespół Igloopolu zajmował 10 miejsce w tabeli, mając na swoim koncie 12 pkt. 
 
Przed rozpoczęciem rundy wiosennej zaszła kolejna zmiana na stanowisku trenera, pożegnano się z Tadeuszem Głowaczem, a obowiązki szkoleniowca zespołu powierzono trenerowi grugiej drużyny Janowi Szafrankiewiczowi (byłemu bramkarzowi Tarnovii Tarnów). 
 
Prowadzony przez trenera Szafrankiewicza zespół przegrał kolejnych 6 spotkań, nie strzelając ani jednej bramki przy 13 straconych. Po 20 rozegranych meczach zespół Igloopolu zajmował ostatnią 15 lokatę z 12 pkt., co praktycznie oznaczało powrót do klasy okręgowej. Funkcję trenera zaproponowano ponownie Bronisławowi Błaszkiewiczowi, byłemu trenerowi Igloopolu. Nikt bowiem tak jak on nie znał możliwości poszczególnych zawodników. 
 
Rzeczywiście, prowadzeni przez trenera Błaszkiewicza zawodnicy potrafili się zmobilizować i wygrywać mecz za meczem. W siedmiu kolejnych spotkaniach, drużyna zaliczyła siedem zwycięstw. Wyjazdowy mecz z Avią Świdnik miał zadecydować o pozostaniu w III lidze. Niestety przegrana w Świdniku 2:5 przesądziła o spadku Igloopolu do niższej klasy rozgrywkowej. 
 
 
SEZON 1981/1982 - PONOWNY AWANS DO III LIGI 
 
Po degradacji Igloopolu z III ligi nikt w klubie nie załamywał rąk. Postanowiono sprawę jasno, trzeba grać tak, aby ponownie awansować. 
 
Przed rozpoczęciem rozgrywek drużyna zakwalifikowała się do Pucharu Polski na szczeblu centralnym. W dniu 16 sierpnia 1981 roku w Dębicy gościł II-ligowy zespół Górnika Knurów wygrywając 3:2 (1:1), jednocześnie eliminując Igloopol z dalszych rozgrywek w pucharach. 
 
Ponownie występująca w tarnowsko-nowosądeckiej klasie międzyokręgowej drużyna Igloopolu uważana była za faworyta rozgrywek. Zespół Igloopolu zarówno po pierwszej rundzie, jak i po całym sezonie zajął pierwszą lokatę, i z dorobkiem 25 pkt. oraz stosunkiem bramek 49-13, po jednym sezonie banicji wrócił w szeregi trzecioligowców. 
 
Najlepszym strzelcem zespołu został Jan Staniek z 25 golami. 
 
 
SEZON 1981/1982 - AWANS DO II LIGI 
 
Inauguracyjny mecz o mistrzostwo III ligi LKS IGLOOPOL rozegrał z doświadczonym zespołem Glinika Gorlice, którego rozgromił 5:0. Później dębiczanie przegrali z Unią w Tarnowie, ale seria szczęśliwych zwycięstw w następnych meczach rozbudziła apetyty kibiców i włodarzy klubu. 
 
 
Zespół Igloopolu prowadzony od nowego sezonu przez byłego piłkarza Stali Mielec Adama Wincencika stał się nieoczekiwanie groźnym rywalem dla najlepszych. Przez cała pierwszą rundę rozgrywek, z wyjątkiem drugiej kolejki, piłkarze w biało-niebieskich strojach zajmowali pierwszą lokatę w tabeli, remisując w ostatnim meczu z faworyzowaną Stalą Rzeszów. Ku zaskoczeniu wszystkich sympatyków futbolu LKS IGLOOPOL Dębica był liderem na półmetku rozgrywek. Tu trzeba jeszcze wspomnieć, że przed przystąpieniem do sezonu zespół wzmocnili dwaj zawodnicy Stali Mielec: obrońca Kazimierz Polak i rozgrywający Mirosław Abramowicz oraz napastnik BKS Bochnia Leszek Kucharski. 
 
 
Początek rundy rewanżowej rozgrywek był dla dębiczan wyjątkowo niepomyślny. Przegrali oni wyjazdowy mecz z Glinikiem Gorlice 2:0, a na własnym boisku ulegli Unii Tarnów 2:3. W tej sytuacji podziękowano za pracę w Igloopolu trenerowi Adamowi Wincencikowi, a jego obowiązki powierzono dotychczasowemu trenerowi młodzieży Kazimierzowi Osakowi. Na zmianę postawy zawodników kibice nie musieli długo czekać. Rozpoczęło się pasmo meczów bez porażki, a tym samym pościg za liderem Stalą Rzeszów. Seria zwycięstw doprowadziła do zrównania się z tym zespołem punktami i o wszystkim znów miał zadecydować mecz na stadionie w Dębicy. Niejednokrotnie w sporcie dochodziło do sytuacji, w której los okazywał się najlepszym reżyserem. 
 
Decydujący mecz ze "Stalą" Rzeszów w sobotę 18 czerwca 1983 roku na boisku Igloopolu" wywołał spore zainteresowanie mieszkańców miasta. Mimo kiepskiej pogody na stadionie przy ulicy Słonecznej w Dębicy zjawiło się około 5 tys. sympatyków futbolu. O ile pierwsza część meczu miała wyrównany przebieg, to już od początku drugiej połowy walczący z determinacją rzeszowianie starali się za wszelką cenę uzyskać bramkę. Końcówka meczu przypominała czasami "oblężenie Częstochowy", jednakże dobrze broniący Andrzej Chmiel i czujnie grająca obrona Igloopolu zdołały utrzymać do końca meczu remis. Był to zwycięski remis uzyskany w strugach padającego deszczu, remis na wagę II ligi. 
 
 
Najlepszym strzelcem zespołu został Andrzej Szybist zdobywca 16 goli dla "Morsów". 
 
 
 
 
PIŁKA NOŻNA W LATACH 1983-1990 - LKS IGLOOPOL DĘBICA W II LIDZE!
 
 
Awans piłkarzy Igloopolu sprawił ogromną radość wszystkim sympatykom sportu, których było coraz więcej w Kombinacie Rolno-Przemysłowym. Cieszyli się też sympatycy futbolu w Dębicy, którzy po 4 latach przerwy znowu mogli oglądać w swoim mieście mecze drugoligowe. Przedtem, w latach 1972-1979 występowała w tej klasie rozgrywkowej Wisłoka, jednakże po spadku nie mogła się pozbierać i zajmowała środkowe lokaty w trzecioligowych rozgrywkach. 
 
 
Wywalczenie mistrzostwa III ligi premiowanego awansem było dużym zaskoczeniem dla znawców futbolu w naszym kraju. Rzadko spotyka się tak błyskawiczną karierę zespołu, który po zaledwie pięciu latach działalności znalazł się w II lidze. Ponadto w historii polskiej piłki nożnej Igloopol został pierwszym zespołem w II lidze, wywodzącym się ze zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe. Godnym podkreślenia jest fakt, ze klub otoczył opieką wszystkie LZSy z byłego woj. tarnowskiego, w których rozpoczął przeprowadzanie selekcji pod kątem przydatności do pierwszego zespołu, a wśród młodzieży do drużyn juniorskich. 
 
 
SEZON 1983/1984 - DEBIUT W II LIDZE 
 
Przed rozpoczęciem rozgrywek konieczna stała się przebudowa zespołu, gdyż ten, który wywalczył awans nie miał zbyt wiele szans na utrzymanie się w II lidze. Pożegnano kilku zawodników, a do klubu zostali ściągnięci następujący piłkarze: bramkarz Zdzisław Wójcik z Glinika Gorlice, obrońcy: Zdzisław Mietka i Wiesław Dziuba z Garbarni Kraków, Waldemar Kłos z Resovii Rzeszów, rozgrywający Stanisław Curyło z "Ruchu" Chorzów, Andrzej Hajnysz z "Gwardii" Szczytno oraz napastnik Bronisław Mucha z "Beskidu" Skoczów. 
 
 
Po dużych ruchach kadrowych i objęciu funkcji trenera przez Jana Złomańczuka z niecierpliwością oczekiwano na pierwszy występ piłkarzy Igloopolu w II lidze. Chcąc jak najlepiej przygotować stadion, by mógł pomieścić 5 tys. widzów, rozpoczęto jego generalną modernizację. Położono nowa darń na płycie boiska, jak również budowano nowe trybuny. W tej sytuacji zwrócono się do innego klubu dębickiego - Wisłoki z prośbą o udostępnienie stadionu na inauguracyjny mecz. Ku zaskoczeniu wszystkich otrzymano odpowiedź odmowną. Nie mając innego wyjścia kierownictwo klubu postanowiło rozegrać mecz na stadionie Chemika w Pustkowie, oddalonym o 14 km od Dębicy. Działacze klubu zrobili wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do meczu pod względem organizacyjnym. Uruchomiono "gorącą linię" między Dębicą, a Pustkowem, na której kursowało bez przerwy 10 autobusów dowożących kibiców na mecz. 
 
Debiut wypadł pomyślnie dla beniaminka z Dębicy, który pokonał rutynowany zespół Błękitnych Kielce w stosunku 2:1 (1:1). 
 
Mimo dobrego startu w rozgrywkach, rundę jesienną 
Igloopol zakończył na ostatnim 16 miejscu w tabeli z dorobkiem 12 pkt. i stosunkiem bramek 11-19. Jana Złomańczuka pod koniec rundy zastąpił Marian Jabłoński, którego czekało trudne zadanie utrzymanie II ligi dla Dębicy. Asystentem nowego trenera został jego były współpracownik w Gliniku Gorlice Grzegorz Bakalarczyk. 
Tylko 2 pkt. dzieliły dębiczan od górnej krawędzi strefy spadkowej, a w tak wyrównanej grupie ciężko było wróżyć im marsz w górę tabeli w drugiej części sezonu. 
 
Złe prognozy nie potwierdziły się po zakończeniu rundy rewanżowej. Cały sezon piłkarze Igloopolu zakończyli na ósmym miejscu z 26 punktami na swym koncie i stosunkiem bramek 31:33. Do zajmującej czwarte miejsce w tabeli 
Resovii Rzeszów zespół z Dębicy miał stratę zaledwie 3 pkt., tyle samo dzieliło go od strefy spadkowej... 
 
Założenie działaczy i trenerów, a więc utrzymanie zespołu 
w gronie drugoligowców zostało zrealizowane. 
 
 
SEZON 1984/1985 - O KROK OD AWANSU DO EKSTRAKLASY 
 
Sezon ten potwierdził rozpoczęcie prawidłowej pracy sekcji piłki nożnej Igloopolu. Drużyna po umocnieniu swojej pozycji w II lidze startowała z powodzeniem w drugim roku gry na tym szczeblu rozgrywek, zajmując drugą lokatę w tabeli. Zespół przegrał rywalizację o awans z drużyną Stali Mielec do której stracił zaledwie 2 pkt. 
 
Końcowy dorobek Igloopolu to 38 punktów i stosunek bramkowy 40-23. Nikt w klubie nie spodziewał się tak dobrej pozycji w tabeli, a tym bardziej sukcesu w postaci zajęcie miejsca tuż za mielecką drużyną. Sukces cieszył zarówno działaczy jak i coraz liczniejsze rzesze kibiców. Zatem w Dębicy z niecierpliwością oczekiwano rozpoczęcia nowego sezonu rozgrywek. 
 
 
SEZON 1985/1986 - ROZBUDZONE AMBICJE, CELEM AWANS DO I LIGI 
 
Można było spodziewać się tego, iż po tak udanym sezonie 1984/85 do nowego cyklu rozgrywek zespół Igloopolu 
przystąpi z jednym celem: awans drużyny do I ligi. 
Rozbudzone ambicje, deklaracje działaczy oraz samych zawodników upoważniały do upatrywania w piłkarzach z Dębicy 
faworyta do zajęcia miejsca dającego prawo gry w wyższej, najlepszej lidze w kraju. 
 
Niestety, po kilku meczach rundy jesiennej plany trzeba było zweryfikować. Drużyna nie prezentowała formy, którą demonstrowała na wiosnę. Kilka przyczyn złożyło się na ten stan rzeczy. Przede wszystkim konieczność zmiany na stanowisku trenera. W rundzie wiosennej zespół prowadzony był przez trenera Złomańczuka, a następnie przez Grzegorza Bakalarczyka. Po pięciu meczach rundy jesiennej, ze względu na słabe wyniki i postawę zespołu został zwolniony trener Bakalarczyk. Przez dwie kolejki drużynę prowadził instruktor Ferdynand Kanas, a następnie szkoleniowcem został mgr Orest Lenczyk. 
 
Po zakończeniu I rundy rozgrywek zespół uplasował się na VI miejscu ze stratą 7 pkt. do prowadzącej "Polonii" Bytom oraz 6 pkt. do zajmującej II miejsce "Wisły" Kraków. Działacze mimo odległego miejsca w tabeli nie rezygnowali z podjęcia walki o awans nawet, jeśli oddali się on nieco 
w czasie. 
 
Mimo, iż cel jakim był awans do I ligi nie doszedł do skutku należy wspomnieć o sukcesach indywidualnych zawodników Igloopolu, którzy reprezentowali Polskę w kategorii młodzieżowej i juniorów, a byli nimi: Marek Zub, Leszek Pisz, Jacek Zieliński, Aleksander Kłak i Marek Musiał. 
 
 
SEZON 1986/1987 - NIEZREALIZOWANY CEL AWANSU 
 
Zadanie jako postanowiono przed drużyną w tym sezonie było jasno sformułowane przez sekretarza J. Dubiela, wg którego celem piłkarzy był awans do ekstraklasy. 
 
 
Na zdjęciu przyszły prezes Igloopolu Dębica ( zgrupowanie w Belgii )
Piotr Drobot ( pierwszy z lewej )
 
Po czterech pierwszych meczach rundy jesiennej wydawało się, że cel drużyny zostanie osiągnięty, gdyż prezentowała się ona jako solidny kolektyw. W miarę upływu czasu młody zespól nie wytrzymał psychicznie, zaznaczyła się również różnica umiejętności piłkarskich dzieląca Igloopol od drużyn z czołówki tabeli. Po zakończeniu pierwszego etapu rozgrywek drużyna zajmowała 10 miejsce i zagrażało jej widmo spadku do III ligi. Trener J. Jastrzębowski musiał przygotować zawodników do poprawienia lokaty w tabeli, a tym samym zapewnienia drugoligowego bytu na następny sezon, bo o awansie nie można było już myśleć. W 30. kolejce Igloopol podejmował u siebie Jagiellonię Białystok. Zespół z Dębicy już w przedostatniej kolejce zapewnił sobie pozostanie w II lidze, natomiast drużyna z Białegostoku przyjechała do Dębicy jako nowy pierwszoligowiec, w poprzednich meczach gwarantując sobie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na stadionie przy ulicy Słonecznej stawiła się rekordowa, bo blisko 4 tysięczna publiczność, która mogła obejrzeć bardzo ciekawe i zacięte widowisko sportowe. Podsumowując cały sezon drużyna Igloopolu zdecydowanie lepiej prezentowała się w rundzie rewanżowej. 
 
 
Zgrupowanie w Belgii w białych strojach drużyna Igloopolu.
 
Drużyna zakończyła sezon na siódmym miejscu zdobywając 31 pkt. W 30 rozegranych meczach Igloopol 8 razy wygrał, 8 razy przegrał, a 14 zremisował, zdobył 21 goli tracąc przy tym 29. 
 
 
SEZON 1987/1988 - NOWE NADZIEJE 
 
Każdy kolejny sezon niósł ze sobą nowe nadzieje i perspektywy. Przed drużyną Igloopolu po niepowodzeniach w poprzednich latach i tym razem postawiono trudny do zrealizowania cel. Był nim ponowny bój o pierwszą ligę, co znalazło potwierdzenie w słowach sekretarza generalnego klubu J. Dubiela: "My nie rezygnujemy z awansu do ekstraklasy. Będziemy o ten awans walczyć i wydaje nam się, że jest on bardziej realny, niż w poprzednich edycjach. Zrobiliśmy i robimy nadal wszystko alby drużyna grała jak najlepiej. Zmienialiśmy i skonsolidowaliśmy drużynę. Jest to dobry, młody i ambitny zespól którego stać ma wiele. Co ten zespól na prawdę potrafi i na co go stać okaże się w trakcie rozgrywek". 
 
W drużynie zaszło wiele zmian. Działacze klubu zrezygnowali z usług trenera J. Jastrzębowskiego, a na jego miejsce powołali J. Złomanczuka oraz jego asystentów: M. Kosiaka i A. Garleja. Rotacje miały także miejsce wśród zawodników. 
Po rozegraniu wszystkich meczów rundy jesiennej okazało się, iż drużyna tylko częściowo spełniła pokładane w niej nadzieje. Do siódmej kolejki zespól nie doznał smaku porażki i uplasował się w ścisłej czołówce. Później nastąpiło pewne zahamowanie formy, co dało wyniki w postaci porażek. W tabeli Igloopol zajął szósta lokatę ze stratą 11 punktów do liderującej mieleckiej Stali. Przygotowywania do rundy wiosennej zespół Igloopolu rozpoczął na własnych obiektach, trenując dwa razy dziennie. W dniach 18.02 29.02.1988 r. Licząca 24 zawodników kadra pierwszego zespołu udała się na zgrupowanie kondycyjno-sportowe do Zakopanego. Zaś od 18.02.1988 do 28.02.1988 r. drużyna przebywała na zgrupowaniu w Czerwińsku, które miało na celu zgranie i skonsolidowanie zespołu. 
 
W XXIX kolejce do Dębicy przyjechała Stal Mielec, drużyna znajdująca się na pierwszym miejscu w tabeli i mająca ogromna szanse na awans do ekstraklasy. Igloopol od sześciu kolejek nie wygrał meczu co bardzo skomplikowało jego pozycje w tabeli gdyż był on blisko strefy spadkowej zespołów zagrożonych spadkiem do III ligi. Do przerwy gra była wyrównana i żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola. W drugiej połowie zarysowała się przewaga faworyzowanych gości i oni też objęli prowadzenie po strzale z rzutu karnego. W 70 min. akcje na wagę remisu przeprowadził Napiórkowski, który zacentrował piłkę na głowę Kaczówki, ten z kolei bez problemu umieścił ją w bramce gości. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0. 
 
 
SEZON 1988/1989 - ROZCZAROWANIE 
 
Jak się później okazało i ten sezon nie zaspokoił "głodu" pierwszej ligi jaki panował w Dębicy. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek PZPO podjął decyzję o reorganizacji w lidze polskiej od sezonu 1988/1989. Z pierwszej ligi miało zostać zdegradowane automatycznie dwie drużyny z miejsc 15 i 16. Zespoły, które zajęły 13 i 14 lokatę grały baraże z wicemistrzami obu grup ligi. Do ekstraklasy awansować miało automatycznie dwóch mistrzów obu grup drugiej ligi, zaś utrzymanie się w lidze drużyn miejsc 3-6, a z 7-10 lokaty grały baraże z mistrzami grup III ligi. Pozycje 11-16 degradowały zespoły do III ligi. 
 
 
I (od lewej) Drobot, Zieliński, Śliwa, Kotowicz, Garlej
II (od lewej) Gierałka, Nalepka, Romaniuk, Stefanik, Strojek
III (od lewej) Hadam, Zieliński, Mysiak, Tomczyk, Bajor
IV (od lewej) Makuch, Szary, Siarkiewicz, Litke, Antolak, Zub
V (od lewej) Czapiński, Gajoch,  Kucharski, Kłak, Cebula, Kaczówka, Tylak
 
Drużyna do sezonu przygotowywała się w pobliskim Straszęcinie oraz na własnych obiektach. Igloopol prowadzony przez trenera J. Złomańczuka oraz asystentów M. K. Kosiaka i A. Garleja rozegrał kilka spotkań kontaktowych, a uzyskane w nich wyniki nastrajały pozytywnie przed inauguracja rozgrywek. W porównaniu do ubiegłego sezonu Igloopol występował niemal w niezmienionym składzie. Jedynym nowym piłkarzem, którego zakupiono z "Igloopolu" Kolbuszowa był młody, bo niespełna 18-letni Marek Bajor. Cel drużyny został jednoznacznie określony przez trenera Złomańczuka: "W związku z reorganizacja rozgrywek musimy walczyć o I ligę, bo w przeciwnym razie ciężko będzie obronić się przed spadkiem do III ligi. 
 
Sytuacja drużyny po rundzie jesiennej była bardzo trudna, gdyż zagrażał jej spadek do klasy niższej. Zamiary podjęcia walki o utrzymanie się w lidze potwierdził kierownik drużyny mgr Kazimierz Sak: "Nikt w Dębicy nie zakłada takiej ewentualności. Nasz cel to uplasowanie się w pierwszej czwórce, a w najgorszym wypadku w czołowej ósemce". 
 
W ostatnim, XXX meczu sezonu IGLOOPOL podejmował na własnym boisku drużynę sosnowieckiego Zagłębia, która już zapewniła sobie awans do ekstraklasy. Natomiast piłkarzom Z Dębicy nadal zagrażało widmo spadku z II ligi. W pierwszej połowie spotkania, w której dębiccy piłkarze mino wieku dogodnych sytuacji nie potrafili pokonać bramkarza gości. W drugiej odsłonie zawodnicy obydwu drużyn poprawili skuteczność strzelając w sumie 5 goli. Dzięki bardzo dobrze grającemu T. Cebuli, który najpierw zdobył 2 bramki, a następnie za faul na nim arbiter podyktował rzut karny wykorzystany przez J. Zielińskiego, gospodarze objęli prowadzenie. 
 
Igloopol wygrał spotkanie 3:2 i tym samym zapewnił sobie pozostanie w II lidze. 
 
 
SEZON 1989/1990 - UPRAGNIONY AWANS DO EKSTRAKLASY 
 
W tym sezonie z wcześniejszą reorganizacją została utworzona II liga składającą się z jednej grupy, która liczyła 20 zespołów. Do pierwszej ligi miał awansować mistrz i wicemistrz tej klasy rozgrywkowej. 
 
Piłkarze Igloopolu Dębica rozpoczęli przygotowywania do sezonu obozem w Warszawie na obiektach Legii. Działacze klubu nie po raz pierwszy wierzyli, ze ich zespól zdoła wywalczyć awans do ekstraklasy. Dyrektor Klubu Ryszard Krasny powiedział: "Uważam, że nasze możliwości są bardzo duże i mierzymy w górę tabeli. Trzeba walczyć od początku, a wyniki będą zadawalające." 
 
W środę 29.09.1989 r. został rozegrany zaległy mecz pomiędzy Igloopolem, a Gwardią Warszawa. Było to bardzo ważne spotkanie dla dębiczan ponieważ w dotychczasowych meczach nie potrafili oni ani razu odnieść zwycięstwa na własnym stadionie i tym razem zamierzali zainkasować komplet punktów. W pierwszej połowie gospodarzowi nie udało się zdobyć bramki, ale dwukrotnie uczynili to goście obejmując prowadzenie 2:0. Po przerwie trener Igloopolu zdecydował się na wpuszczenie na boisko młodego napastnika J. Świerada. Jak się wkrótce okazało było to bardzo dobre posuniecie szkoleniowca Igloopolu ponieważ J. Świerad trzy razy wpisał się na listę strzelców. Wydawało się, że zawodnicy Igloopolu są w stanie wygrać spotkanie gdyż do 83 min. prowadzili 3:2 i posiadali optyczna przewagę. Niestety tak się nie stało ponieważ goście doprowadzili do wyrównania i mecz zakończył się pechowym nie mniej jednak sprawiedliwym remisem 3:3. 
 
 
Tak piłkarze dziękowali trenerowi po zdobyciu awansu.
 
Po zakończeniu rundy jesiennej okazało się, że poziom zreorganizowanej II ligi znacznie się podwyższył. Zwiększyła się także liczba zespołów mających aspiracje pierwszoligowe. Różnice w tabeli końcowej były niewielkie i zespoły od 1 do 11 miały szanse na awans. Drużyna Igloopolu uplasowała się na 6 miejscu z dorobkiem 22 pkt. i traciła do lidera 6 pkt., a wicelidera 4 pkt. W 19 rozegranych meczach dębiczanie aż 11 razy remisowali, wygrali 5 spotkań, 3 razy zaś zeszli z boiska pokonani. Wraz z zespołem Odry Wodzisław napastnicy Igloopolu strzelili rywalom najwięcej, bo aż po 25 bramek. Wysoka forma strzelecka zespołu z Dębicy była prawie proporcjonalna do gry obronnej, ponieważ stracili oni 20 bramek. 
 
Przed drużyna Igloopolu po rundzie jesiennej wytworzyła się ogromna szansa awansu do ekstraklasy. Kierownik sekcji St. Baczyński uważał, że ten zespół stać na końcowy sukces, bo ma on nie tylko kilku piłkarzy przerastających poziomem wielu pierwszoligowców, ale posiada również zgrany kolektyw. 
 
 
Radość Edwarda Brzostowskiego z wielkiego sukcesu jego drużyny.
 
 
"IGLOOPOL" w arcyważnym spotkaniu z głównym pretendentem do awansu Stalą Stalowa Wola zremisował 2:2, ratując jeden punkt tuż przed końcowym gwizdkiem. 
 
Zespól z Dębicy pokonał też GKS Jastrzębie, kolejnego rywala w walce o I ligę. 
 
 
Józef Stefanik tuż po zakończeniu meczu, który dał upragniony awans.
 
37. kolejka: IGLOOPOL Dębica - Resovia Rzeszów. Był to ostatni mecz sezonu, przed którym Igloopol był bardzo blisko wywalczenia upragnionego awansu do I ligi. Aby jednak stało się to faktem zawodnicy z Dębicy musieli w spotkaniu z rywalami z Rzeszowa odnieść zwycięstwo. Od samego początku Igloopol uzyskał dużą przewagę raz po raz piłkarze stawali przed szansą uzyskania gola. W 22 min. dębicki zespół objął prowadzenie za sprawą Nalepki. Do przerwy kilka razy za sprawą gospodarzy wynik mógł się zmienić, ale Resovia szczęśliwie unikała dalszych strat. Po zmianie stron Igloopol bardzo szybko bo w 55 min. i 59 min. strzelił dwie bramki, których autorem był Kucharski, a w 64 min. na listę strzelców wpisał się Zieliński i wynik brzmiał 4:0. W 81 min. jak się później okazało honorowego gola dla Resovii zdobył Rop z rzutu karnego. Igloopol ostatecznie pokonał Resovię 4:1. Zespól z Dębicy postawił tym samym przysłowiową kropkę nad "i". Radość rekordowej liczby kibiców (8 tysięcy!) była ogromna. Kilkuletnie nadzieje dębickich miłośników piłki nożnej spełniły się dzięki znakomitej grze całego zespołu w wiosennej rundzie rozgrywek, a zwłaszcza w jej finałowej części. 
 
Do pierwszej ligi awansował Hutnik Kraków i Igloopol Dębica. 
 
 
Tak cieszyli się już wszyscy.
 
 
 
 
 
PIŁKA NOŻNA W LATACH 1990-1992: IGLOOPOL W I LIDZE 
 
 
 
SEZON 1990/1991 - HISTORYCZNY DEBIUT W EKSTRAKLASIE
 
Przed przystąpieniem do swojego pierwszego sezonu w ekstraklasie zespół Igloopolu rozegrał towarzyskie spotkanie z przygotowującą się do el.ME kadrą Polski, prowadzoną przez Andrzeja Strejlaua, a przebywającą na zgrupowaniu w ośrodku sportowym w pobliskim Straszęcinie. 
 
W pierwszej połowie gra była wyrównana, zawodnicy 
Igloopolu raz po raz zagrażali bramce Jarosława Baki, który bronił jednak pewnie. Druga połowa w wykonaniu biało-niebieskich była słabsza. Kadra uzyskała wyraźną przewagę, do tego stopnia, że nasi piłkarze mieli trudności z przejściem połowy boiska. Mecz wygrała reprezentacja 4:1. Igloopol pokazał jednak podczas meczu, iż ma w sumie niezłą drużynę, która potrafi stawić czoło największym przeciwnikom. Czy był to jednak zespół, który potrafi utrzymać się w pierwszej lidze, czy może sprawić w niej jakieś niespodzianki? Na te pytania kibice musieli poczekać do rozpoczęcia sezonu. 
 
Debiut "Morsów" na pierwszoligowym szczeblu rozgrywek miał miejsce na własnym boisku z zespołem Zagłębia Lubin. Przed rozpoczęciem spotkania bardzo miłym akcentem było wręczenie okolicznościowego pucharu od PZPN dla LKS IGLOOPOL. Dębica z okazji awansu piłkarzy tego klubu do ekstraklasy. Igloopol mecz z zespołem z Lubina mógł rozstrzygnąć na swoją korzyść, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Janusz Kaczówka i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. 
 
W dalszych dziewięciu spotkaniach dębiczanie nie ponieśli porażki, co było nie lada wyczynem beniaminka I ligi. Po rozegranych X kolejkach Igloopol zajmował 4 lokatę w tabeli ze stratą do lidera zespołu GKS Katowice zaledwie 3 pkt. Podobnie jak Igloopol rewelacją rozgrywek stał się drugi debiutant w ekstraklasie - Hutnik Kraków, który po 10 meczach zajmował 3 miejsce w tabeli. 
 
Pięć ostatnich spotkań to pasmo porażek Igloopolu. W dużej mierze na ten drastyczny spadek formy w końcówce rundy wpływ miała niezdrowa atmosfera panująca w klubie, która była spowodowana kłopotami finansowymi. Coraz częściej dało się słyszeć glosy, iż z dnia na dzień rośnie zadłużenie Igloopolu. 
 
Przygotowania do rundy wiosennej piłkarze Igloopolu rozpoczęli w nieco zmienionym składzie. Mimo trudnej sytuacji finansowej drużyna wyjechała na obóz przygotowawczy do Brennej mając w planach już od początku rewanżowego cyklu podjąć walkę o utrzymanie w ekstraklasie. 
 
W przedostatniej kolejce rundy rewanżowej "PEGROTOUR" Dębica zmierzył się z Górnikiem Zabrze, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Runda wiosenna w wykonaniu Igloopolu wypadła podobnie jak pierwszy etap rozgrywek. Igloopol w sumie zajął 12 lokatę w tabeli, zdobył 26 punktów, 7 razy wygrał, 12 razy zremisował, a 11 razy przegrał swoje spotkania, stosunek bramek to 29 zdobywczych i 45 traconych. 
 
 
SEZON 1991/1992 - "PEGROTOUR" SPADA Z EKSTRAKLASY 
 
Przed rozpoczęciem sezonu sekcje piłkarska Igloopolu przejęła niejako w ajencje spółka "PEGROTOUR", piłkarzom obiecywano "złote góry" i życie usłane różami. Po cichu mówiło się o udziale drużyny w europejskich pucharach. Niestety zamiast wzmocnić kadrę piłkarzy drużyna została osłabiona i zaszły w niej duże zmiany personalne. Nowym trenerem "PERGOTOURU" został A. Garlej, asystentem P. Zydroń. 
 
W trakcie trwania rozgrywek okazało się , iż rotacje personalne jakie zaszły w drużynie przed rozpoczęciem sezonu nie miały pozytywnego oddźwięku w jego postawie na boisku. 
 
Sportowo zespół prezentował się miernie i już po rozegraniu pierwszych meczów nie dawano mu szans na pozostanie w I lidze. Dębiczanie po rozegraniu 8 meczy, aż w 7 przegrali, a w 1 wywalczyli bezbramkowy remis. Dopiero w IX kolejce "PEGROTOUR" odniósł pierwsze zwycięstwo. 
 

 
 
 
Po rundzie jesiennej Dębicki zespół zajmował ostatnią - 18 pozycję w tabeli z dorobkiem 7 pkt. w 17 meczach, a stosunkiem bramek 6-35. Zespół wygrał 2 spotkania, zremisował 3, a przegrał aż 12 i co godne podkreślenia prowadzony był przez trzech trenerów: A. Garleja przez 2 mecze, P. Zydronia " 1 mecz i J. Jastrzebowskiego " 14 meczów. 
 
Przygotowania do rewanżowej rundy rozgrywek piłkarze "PEGROTOURU" nie zaczęli w optymistycznych nastrojach i nic nie wskazywało na ich szybkie poprawienie. Sponsor drużyny Biuro Podróży "PEGROTOUR" przestał wywiązywać się ze zobowiązań wobec drużyny, co zapowiadało, że zespół będzie grał jeszcze gorzej. 
 
Po rozegraniu IX kolejki rundy rewanżowej zespół z Dębicy ciągle znajdował się na samym dole tabeli ponieważ wzbogacił się tylko o 4 pkt. przy stosunku bramkowym 2-15. 
 
Dramat rozegrał się 13 maja, kiedy to, tuż przed meczem z Hutnikiem w Krakowie prezes Czachowski poinformował drużynę, że pieniędzy nie ma, chociaż miały być, ale może będą... Piłkarze wyszli na rozgrywkę ze łzami w oczach. Mecz zakończył się wynikiem 0:6 dla Krakowskiej drużyny. Na 3 kolejki przed zakończeniem sezonu działacze klubu wymówili umowę "PEGROTOUROWI" i w meczu z Zawiszą w Bydgoszczy grai pod nazwą IGLOOPOL. 
 
Podsumowując rundę wiosenna "IGLOOPOL" zdobył tylko 4 punkty, strzelił 8 bramek tracąc przy tym aż 41. W całym sezonie Igloopol uzyskał zaledwie 11 pkt., strzelił zaledwie 14 bramek, przy czym stracił ich 76 i oczywiście opuścił szeregi ekstraklasy na ostatnim miejscu tabeli. 
 
 
 
PIŁKA NOŻNA W LATACH 1992-1996 - STOPNIOWY UPADEK KLUBU 
 
 
 
SEZON 1992/93 - DEGRADACJA DO III LIG
 
Przed rozpoczęciem sezonu w klubie zapanowała patowa sytuacja. 28 zawodników zostało wystawionych na listę transferową. "IGLOOPOL" nie posiadał też sponsora i nie wiadomo było czy wystartuje w rozgrywkach II-ligowych. 
Zespół z Dębicy na koniec rudy jesiennej zajmował 15 miejsce w tabeli, mając na koncie 12 punktów. Drużyna wygrała 4 mecze, 4 zremisowała, a 9 razy schodziła z boiska pokonana, stosunek bramek wynosił 15-22. Niestety w drugiej części sezonu Igloopol w dalszym ciągu przeżywał kłopoty finansowe. Doszło nawet do tego, że na mecz do Wałbrzycha zawodnicy i trenerzy pojechali własnymi samochodami. Ostatnie spotkanie dębiczanie mieli rozegrać na wyjeździe z Lechią w Gdańsku, jednak ze względu na brak pieniędzy w klubowej kasie i pewnej już degradacji do III ligi Igloopol nie pojechał na ten mecz oddając go walkowerem 3:0. W sumie, na wiosnę 1993 roku piłkarze Igloopolu wygrali 2 mecze, 3 zremisowali i 12 przegrali, strzelając 15 bramek, tracąc 41. 
 
Do I ligi awansowały: Warta Poznań i Sokół Pniewy. Zdegradowane do III ligi zostały: Górnik Pszów, Zagłębie Sosnowiec, Polger Police i IGLOOPOL Dębica. 
 
 
SEZON 1993/1993 - CHWILOWA STABILIZACJA. MŁODY ZESPÓL Z DĘBICY UTRZYMUJE SIĘ W SZEREGACH III LIGI 
 
W przerwie letniej jak to zwykle bywa w klubach piłkarskich dokonują się transfery zawodników. W Igloopolu odbyło się to na szeroką skalę. Z liczącej 27 zawodników kadry pierwszego zespołu ubyło, aż 15 piłkarzy. 
 
Mało kto dawał szansę zespołowi z Dębicy na utrzymanie się w III lidze, ponieważ ubytki kadrowe zostały uzupełnione jedynie w małej części. 
 
Po zakończeniu pierwszego etapu rozgrywek Igloopol znajdował się na 11 miejscu w tabeli z dorobkiem 16 punktów i bilansem bramek 24-23. Dębiczanie wygrali spotkań, a zremisowali i przegrali po 6 razy. Dorobek zespołu dawał mu lokatę poza strefą spadkową, więc utrzymanie się w gronie drużyn III ligi wydawało się być w zasięgu piłkarzy. 
 
Przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczęły się 10.01.1994 r. na własnych obiektach. Od 02.02.1994 r. piłkarze przebywali na 10-dniowym zgrupowaniu w Straszęcinie. Tradycyjnie zespół rozegrał kilka spotkań sparingowych. Celem drużyny było utrzymanie się w III lidze. 
 
Po zakończeniu sezonu dębiczanie zajęli 11 miejsce w lidze, wygrali 12 spotkań, 9 zremisowali, a 13 razy schodzili z boiska pokonani, bilans bramkowy 41-48. To czego nie udało się osiągnąć rok wcześniej "mocnej kadrze złożonej z rutynowanych zawodników" dokonał młody, ambitny i głodny sukcesów zespół, który zahamował następującą rok po roku degradację klubu i utrzymał się w III lidze. 
 
 
SEZON 1994/1995 - IGLOOPOL SPADA DO IV LIGI 
 
Każdy nowy sezon w ostatnich trzech latach to dla Igloopolu osłabienie drużyny i brak finansów na utrzymanie sekcji. Działacze nie posiadali potrzebnych pieniędzy na zakup piłkarzy doświadczonych, zatem kadrę uzupełniono juniorami lub zawodnikami z niższych lig.
 
Sytuacja w tabeli dębickiego Igloopolu po zakończeniu rundy jesiennej nie napawała optymizmem. Mimo, iż zespół znajdował się w połowie ligowej tabeli, to różnica punktowa dzieląca go od strefy spadkowej była niewielka. Dorobek Igloopolu to 11 miejsce w tabeli z 16 punktami oraz stosunek bramek 16-18.
 
Przygotowania do rundy wiosennej piłkarze Igloopolu rozpoczęli 16.01.1995 r. pod kierownictwem trenera A. Garleja, którego asystentem został A. Opozda, zajmujący uprzednio stanowisko pierwszego szkoleniowca. 
 
Runda rewanżowa w wykonaniu piłkarzy Igloopolu była już dużo gorsza niż jesienny etap rozgrywek. Srogo zawiedli oni swoich kibiców, szczególnie gdy w fatalnym stylu przegrali dwa ostatnie decydujące pojedynki, co spowodowało ich degradację do IV ligi. W meczach rundy wiosennej zawodnicy Igloopolu spisywali się bardzo słabo. Wygrali zaledwie 4 mecze, 4 spotkania zremisowali, 9 razy schodzili z boiska pokonani. Dębiczanie strzelili tylko 10 bramek (przy czym często przez kilka kolejek z rzędu nie potrafili ulokować piłki w bramce przeciwnika), a stracili aż 26 goli. 
Igloopol opuścił szeregi III-ligowców. 
 
 
SEZON 1995/1996 - OSTATNI ROK DRUŻYNA PIŁKARSKA WYSTĘPUJE POD NAZWĄ "IGLOOPOL" 
 
Sezon 1996/1997 – powrót do korzeni
 
W sezonie 1996/97 klub wraca do korzeni, przenosząc się do Pustyni. Pojawia się nowy sponsor - firma Chemal - dająca nadzieje na rozwiązanie problemów finansowych klubu. Jednak po roku Chemal wycofuje się ze sponsorowania drużyny seniorów, w wyniku czego większość zawodników zmienia barwy klubowe, trafiając do klubów w całej Polsce. 
W 1997 r. braki w składzie jak również brak perspektyw na poprawę sytuacji finansowej zmuszają ówczesny zarząd do zawieszenia drużyny seniorów. 
W dalszym ciągu działają drużyny młodzieżowe.  
 
 
 
Ostatnio zmodyfikowano: 3 lata temu

POPRZEDNI

Igloopol Dębica
Igloopol Dębica
-
Wisłok Wiśniowa
Wisłok Wiśniowa
Wynik: 1 - 1
Stań murem za naszymi

KALENDARZ

REKLAMA

Miasto Dębica MOSiR Dębica MATSPORT Śnieżka G-Krusz Spedfarb Enigma Dębica AS Domy Pasywne CMB Dębica Vetcore MS Reklama i Nadruki Centrum Rozliczeniowo-Podatkowe SMS IGLOOPOL TuwimaToMy FC Chicago
RzeSport         
© 2024 www.igloopol.info 2003/2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. \  Polityka prywatności \  Mapa portalu.
IT-Luk \ Bicluc.net