Remis wywalczony w końcówce

Igloopol Dębica - Piast Tuczempy 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Wanat 27'-sam., 0:2 Tyrawski 77', 1:2 T. Nalepka 84', 2:2 Psioda 90+5'

Igloopol: Psioda – Wanat, Ligęzka, Stefanik – Lamparty (63' Socha), T. Nalepka, Janus, Cyran (78' Kopala) – Syguła, P. Nalepka, Stańczyk

Piast: Buła – Stopyra, Demski, Noga, Sas (84' Strawa) – Kogut, Sobol, Buczkowski, Czub – Tyrawski, Barszczak (90+4' Harasz)

Kartki żółte: Janus, Kopala, Syguła - Barszczak 

Sędziował: Wolan z Tarnobrzega

W 15-stej kolejce IV ligi podkarpackiej Igloopol zmierzył się z dotychczasowym liderem Piastem Tuczempy. Pomimo osłabień nasza drużyna od początku spotkania przejęła inicjatywę i nastawiła się na zdobycie trzech punktów. Igloopol atakował i stwarzał doskonałe sytuacje do strzelenia bramek. W sytuacji sam na sam znalazł się Przemek Nalepka lecz jego strzał obronił świetnie dysponowany w dniu dzisiejszym bramkarz Piasta. Igloopol wciąż nacierał ale to Piast zdobył bramkę. Po stracie piłki w środkowej strefie boiska i wrzutce na pole karne niefortunnie interweniował Wanat, który wpakował piłkę do własnej bramki. Igloopol po stracie bramki wciąż atakował i stwarzał sobie kolejne sytuacje dzięki bardzo aktywnym w dni dzisiejszym Sygule, Stańczykowi i braciom Nalepkom. Niestety do przerwy Igloopol przegrywał. Po przerwie nasza drużyna znów ruszyła do ataków stwarzając kolejne sytuacje ale to Piast zdobył bramkę po kolejnej przypadkowej stracie Igloopolu. Po precyzyjnym strzale z pola karnego Psioda musiał wyciągać piłkę z własnej bramki. Po straconej drugiej bramce z Morsów chwilowo uszło powietrze. Na nasze szczęście ta sytuacja trwała tylko kilkanaście minut i Igloopol ruszył do ataków. W dniu dzisiejszym zarówno trybuny jak i drużyna czuła, że porażka nie byłby sprawiedliwa. Pomimo wysiłku włożonego we wcześniejszych minutach Igloopol raz jeszcze zaatakował. Na 5 minut przed końcem spotkania kolejny strzał Przemka Nalepki z szesnastu metrów odbił bramkarz Piasta ale Tomasz Nalepka był w pobliżu i z metra strzelił bramkę kontaktową. Od tej pory nastąpił huraganowy atak naszej drużyny. Od 90-tej minuty w atakach uczestniczył nawet nasz bramkarz Psioda. Pomimo, że na zegarze zostało tylko 5 minut, co najmniej trzy razy piłkarze Igloopolu domagali się rzutu karnego. Najpierw piłka trafiła w rękę obrońcy Piasta, następnie za koszulkę łapany był Stańczyk i dopiero za trzecim razem, gdy w zamieszaniu sfalowany został piłkarz Igloopolu sędzia zdecydował się podyktować jedenastkę. Do piłki podszedł Psioda i pewnym silnym strzałem wyrównał wynik spotkania. W dniu dzisiejszym nasza drużyna pokazała charakter ale też ogromny potencjał. Igloopol wciąż pozostaje niepokonany na własnym boisku oraz pozostaje w grupie najgroźniejszych drużyn IV ligi podkarpackiej.

Napisane przez: Łukasz dnia 04.10.2020 08:18