Inni tracą punkty, Igloopol robi swoje.

W 25 kolejce sezonu Igloopol pokonał u siebie Czarnych Trześń 4:1.

BRAMKI:
1:0 Machnik ( k )
1:1 Dopart 
2:1 Machnik
3:1 Chmiel
4:1 Brzostowski

IGLOOPOL: Psioda, Chmiel, Syguła, Stefanik(46 Oleksy), Nalepka, Machnik, Mikulski, Brzostowski, Jędrzejczyk(46 Mitrega), Więcek, Bogacz ( Smagacz )

CZARNI: Kowalski, Kotula, Dopart, Przybyło, Trojnacki, Leśniak, Wątrobski, Chruściel, Dziewit, Dąbrowski, Skrzypek

 

Choć wynik może na to nie wskazywać to dzisiejsze spotkanie wcale nie należało do łatwych. Igloopol po słabym meczu w Pustkowie gdzie zremisował z tamtejszym Chemikiem 0:0 wykorzystał raczej limit błędów i musiał wygrać.

Jako drużyna z aspiracjami do awansu Igloopol od początku prowadził grę, narzucając rywalowi swój styl. Mimo dobrej gry Morsy dość długo nie mogły zdobyć bramki.

Na prowadzenie wyprowadził biało-niebieskich Kamil Machnik strzelając gola z rzutu karnego. Trzeba jednak bardzo wyraźnie zaznaczyć, że całą akcję wypracował bardzo dziś aktywny Rafał Więcek. We wspomnianej akcji minął 2 zawodników Czarnych wbiegł w pole karne gdzie obrońca chcąc powstrzymać rozpędzonego ''Wienia'' zmuszony był posunąć się do faulu. Zdaniem niektórych Rafał był dziś najlepszym zawodnikiem na boisku. Pokazywał się kolegom zarówno z lewej jak i z prawej strony boiska, walczył i kilkukrotnie sam próbował szukać rozwiązania pod bramką Czarnych.

Dobra gra i jednobramkowe prowadzenie wskazywało na to, że kolejne bramki będą tylko kwestią czasu i nic nie zagrozi dziś Morsom. Tymczasem goście po szybkiej kontrze i błędzie naszego bramkarza, który źle obliczył lot piłki i minął się z nią w powietrzu doprowadzili do remisu na 1:1.

Choć do końca meczu było jeszcze daleko to w szeregach biało-niebieskich tak na ławce rezerwowych jak i na trybunie zrobiło się troszkę nerwowo. Obawy nie były bezpodstawne bo dla Czarnych remis byłby bardzo dobrym wynikiem na terenie rywala i mogli postawić w bramce ''autobus'' o który grająca pod presją drużyna Igloopolu mogła bezskutecznie się rozbijać. Na szczęście Morsy zachowały zimną krew i wszystko poszło zgodnie z planem.

Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Machnik, który znalazł się w polu karnym gości we właściwym miejscu i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Chwilę później na 3:1 wynik podwyższył Krzystof Chmiel. Również ten zawodnik zdaniem ekspertów ;) zasługuje na wiele ciepłych słów za swoją solidność , nieustępliwość i co najważniejsze praktycznie bezbłędność w grze.

Dobre zmiany dał dziś również znany z nieustępliwości Marcin Mitręga i Mateusz Oleksy którzy na zmianę niepokoili obronę gości.

Wynik na 4:1 ustalił nasz etatowy snajper Adrian Brzostowski, który w swoim stylu urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dał mu już żadnych szans.

Dzisiejsze 3 punkty ponownie przybliżają nas do upragnionego awansu, gdyż Lechia Sędziszów która miała nad nami 2 punkty przewagi uległa dziś w Kolbuszowej Dolnej tamtejszemu Sokołowi 3:1.

Do jutra tj. meczu Wisłok Wiśniowa - Monis Bielowy Igloopol zajmuje fotel lidera. Mamy nadzieję, że jutro Wisłok zremisuje i do końca rundy i sezonu nie oddamy już prowadzenia i zasłużenie awansujemy do IV ligi.

Napisane przez: Michał dnia 17.05.2014 18:06