Wydział Gier Podkarpackiego ZPN-u jest coraz bliźej ustalenia terminarzy w III oraz IV lidze. Problemem jest jednak brak zgłoszeń kilku druźyn.
Piłkarze Źurawianki ligowy byt mieli zapewnić sobie remisem w meczu ostatniej kolejki z Orłem Przeworsk. Okazuje się, źe to moźe nie wystarczyć…
W rozgrywkach III ligi swój udział potwierdziła Unia Nowa Sarzyna oraz Chełmianka Chełm.
Oba zespoły miniony sezon zakończyły w strefie spadkowej, ale zostały w tej lidze dzięki wycofaniu Partyzanta Targowiska i Limblachu Zaczernie.
Nadal do gry nie zgłosił się źaden z czterech beniaminków: Czarni Jasło i Orzeł Przeworsk z Podkarpacia oraz Wieniawa Lublin i Orlęta Łuków z Lubelszczyzny.
– Wszyscy mają czas do 10 lipca – przypomina Mateusz Nosek, przewodniczący Wydziału Gier Podkarpackiego ZPN-u, który czeka na zgłoszenia paru innych zespołów, ale chce jak najszybciej ustalić terminarz.
– Ewentualnie będziemy robić korekty, zaleźy nam na jak najszybszym poinformowaniu uczestników rozgrywek III i IV ligi. Zapewnienia tego komfortu oczekują od nas wszystkie kluby – dodaje Nosek.
Najświeźszą niewiadomą na trzecim froncie są pogłoski o tym, źe do rozgrywek nie chce zgłosić się Stal Kraśnik.
– Dopóki nie mam oficjalnych potwierdzeń, nie mogę zapraszać źadnej nowej druźyny – uzupełnia Nosek, który wyklucza moźliwość zmniejszenia III ligi do 15 druźyn. Moźe więc szansę gry o trzecią ligę dostaną zespoły z trzecich miejsc – rezerwy Resovii, albo Bogdanki Łęczna?
WG nieco łatwiejsze zadanie ma przy tworzeniu terminarza IV ligi. Kluby teoretycznie miały się zgłosić do 30 czerwca, ale związkowi działacze na niezdecydowanych czekają do 15 lipca. Ile jest takich klubów? – Mało, w tym przypadku solidni są nowicjusze – podkreśla Nosek.
Największy znak zapytania stawiany jest przy Źurawiance, która na tym szczeblu rozgrywek nieprzerwanie gra od 2004 roku. Klub z małej miejscowości spod Przemyśla przeźywa jednak duźe kłopoty i najgorszy scenariusz przewiduje całkowite wycofanie się z rozgrywek ligowych tego klubu.
– W tej lidze przeźyliśmy sporo pięknych chwil. Graliśmy z ciekawymi druźynami, ale niestety z roku na rok prestiź gry w IV lidze spada. Na pewno cięźko nam zatrzymać ogranych graczy, którzy mają swoje wymagania finansowe, ale zawsze moźna dać szanse młodzieźy. Mamy jeszcze kilka dni by wszystko przemyśleć i znależć wsparcie – mówi Paweł Pstrąg, wiceprezes Źurawianki.
Teoretycznie kłopoty Źurawianki mogą być szansą na grę w IV lidze dla Igloopolu Debica, który zajął kolejne "spadkowe” miejsce za zespołem z Źurawicy.
Żródło: Nowiny24.pl