Piłkarze Igloopolu zremisowali dzisiejsze spotkanie z Wilgą Widełka pomimo gry gości w dziesiątkę.
Igloopol Dębica – Wilga Widełka 1:1(1:1)
Igloopol: Psioda – Chmiel, Socha, Syguła, Nalepka, Stefanik, Brzostowski K. (46′ Sędłak), Łapa, Machnik, Draguła (55′ Pisarek), Brzostowski A.
Bramka: Machnik 12′
Kartka żółta: Łapa
W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej Morsy niestety nie zdobyły kompletu punktów w meczu z drużyną Wilgi Widełka, która do Dębicy przyjechała po raz pierwszy. Morsy gościnnie podzieliły się punktami z przeciwnikiem remisując 1:1.
Dzisiejsze spotkanie pokazało, że goście nie za ”piękne stroje” mają na koncie na koniec rundy 19 punktów ( 6 zwycięstw, 1 remis, 7 porażek ).
Mimo gry w 10-tkę ( czerwona kartka za zagranie ręką w polu karnym ) od 12 minuty spotkania goście bardzo dobrze radzili sobie w obronie często łapiąc naszych napastników na spalonym. Strata zawodnika nie odbiła się też jakoś znacząco na grze Wilgi z przodu która w miarę możliwości groźnie kontrowała.
Początek spotkania był dla biało-niebieskich obiecujący. Na prowadzenie po rzucie karnym w 12 min. wysunął Igloopol Kamil Machnik. Wcześniej do spółki z Adrianem Brzostowskim ten sam zawodnik przeprowadził wspaniałą akcję, a jego strzał zmierzający do bramki ręką zatrzymał obrońca za co obejrzał czerwony kartonik i musiał opuścić boisko.
Chwilę później kolejną piękną akcję przeprowadzili bracia Brzostowscy. Prawą stroną urwał się Kamil, podciągnął do linii końcowej i idealnie dograł do wbiegającego Adriana, który choć celnie uderzył z pierwszej piłki to niestety nie zdołał pokonać bramkarza gości. Odbitą piłkę dobijał jeszcze głową Dawid Łapa ale i jemu nie udało się umieścić piłki w siatce.
Kuriozalną bramkę kibice gospodarzy musieli niestety oglądać w 17 min. Wtedy to atakowany Kamil Brzostowski zagrał piłkę do tyłu do Psiody, który w tym celu wybiegł z bramki do bocznej linii pola karnego. Zagraną do niego piłkę chciał od razu posłać do przodu. Na nasze nieszczęście zrobił to tak pechowo, że piłka trafiła pod nogi napastnika Wilgi, który nie zastanawiając się wiele posłał ją z daleka w kierunku bramki. Znajdujący się daleko od bramki Psioda mógł jedynie bezradnie obserwować jej lot to siatki. Los jednak sprzyjał naszemu bramkarzowi, bo piłka trafiła w słupek. W tym momencie choć cały stadion zamarł wydawało się, że cała sytuacja skończy się szczęśliwie. Tak stałoby się gdyby Psioda ruszył za piłką od razu. Odbita od słupka piłka zdążyła się jednak jeszcze odbić od drugiego słupka i mimo że ”Psiker” ratował sytuację rzucając się na futbolówkę to wygarnął ją już zza linii bramkowej.
Smutne w tej całej sytuacji jest to, że brakarzowi Morsów, który jest jednym z jaśniejszych punktów w drużynie i który niejednokrotnie ratuje zespół od utraty ważnych bramek w sytuacjach o wiele groźniejszych taki ”babol” przytrafia się już 4 raz w tym sezonie przez co Igloopol traci ważne punkty.
Strata takiej ”głupiej” bramki troszkę podcięła skrzydła biało-niebieskim jednak szybko otrząsnęli się i zaczęli naciskać gości zdecydowanie mocniej zwłaszcza, że zgromadzona dziś na trybunie licznie publika zagrzewała swoich pupili na nie szczędząc gardeł.
Na meczu zadebiutowała nowa flaga 🙂
W drugiej odsłonie spotkania gra wciąż nabierała rumieńców stając się coraz bardziej agresywną. Posypały się kartki. Dawid Łapa z rozciętym łukiem brwiowym musiał zostać opatrzony, a zawodnicy gości z premedytacją wykorzystywali każdą nadarzającą się sposobność i raz po raz leżeli na murawie "kradnąc” cenne sekundy.
Ataki Morsów w końcówce przypominały trochę bicie głową w mur. Długie wrzutki na ”Brzostiego” trochę ”na aferę” nie przynosiły jednak spodziewanego rezultatu i mimo kilku bardzo groźnych sytuacji piłka nie wpadła do sieci.
Po 90 minutach meczu nie pozostało nic innego jak tylko podzielić się punktami z gośćmi z Widełek, bo żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Po 15 kolejkach Igloopol zajmuje 2 miejsce w tabeli z dorobkiem 37 punktów czyli dokładnie taką samą ilością punktów co zajmująca pierwsze miejsce drużyna Błękitnych Ropczyce. Obie drużyny dzieli jedynie stosunek bramek. Pełną tabelę można zobaczyć tutaj http://www.igloopol.info/new/competition/table/v-liga-okreg-debicki-sezon-20142015
Pesymiści powiedzą, że mogło być lepiej i mogliśmy być liderem.
Optymiści docenią jednak grę biało-niebieskich oraz to, że w 15 spotkaniach nie ponieśli żadnej porażki, a zremisowali jedynie 4 razy.
Pamiętajmy jednak też o tym, że jesteśmy na półmetku rozgrywek i byłoby o wiele za wcześnie gdybyśmy już dziś myśleli o mistrzostwie ligi. Zbyt wiele meczów przed nami i zbyt wiele jeszcze może się zmienić.
Zmianie nigdy nie ulega tylko jedna rzecz….WALCZYMY DO KOŃCA! DO OSTATNIEGO GWIZDKA! DO OSTATNIEGO TCHU!
Ostatni mecz w tej rundzie oglądał Prezes Honorowy Igloopolu Edward Brzostowski, kandydat na burmistrza Dębicy Marek Kamiński, oraz Stanisław Skawiński kandydat do rady powiatu.
Po meczu z imieniu Prezesa Grzegorza Kryckiego oraz Honorowego Prezesa klubu Igloopol Edwarda Brzostowskiego statuetki dla Adriana Brzostowskiego (najlepszy strzelec) i Tomasza Nalepki (najbardziej wyróżniający się piłkarz) wręczył Marek Kamiński.
Sportowe emocje dobiegły końca i na kolejne mecze przyjdzie nam poczekać aż do wiosny jednak biało-niebieskie serca nie przestają bić z pełną mocą. Przypominamy, że od tygodnia biją dla dzieci z Ośrodka Wczesnej Terapii i Rehabilitacji w Dębicy dla których przygotowują Mikołajki. Aktualny stan zebranych środków możecie sprawdzić tutaj http://www.igloopol.info/new/news/show/zostan-swietym-mikolajem
Od listopada pełną parą ruszyła też akcja honorowego oddawania krwi pod hasłem ”Czekolada dla dzieciaka”. http://www.igloopol.info/new/news/show/kibicujemy-zyciu
Do obu akcji bardzo serdecznie zapraszamy w imieniu Klubu Kibica Morsy 06′ i LKS Igloopol.