Rozmowa z byłym piłkarzem, obecnie szkoleniowcem, Leszkiem Piszem
– Jak rozpoczęła się Pańska kariera piłkarska?
Leszek Pisz: Juź w wieku 7 lat rozpoczęła się moja przygoda ze sportem. Była to Wisłoka Dębica, w której grałem w trampkarzach. Potem kiedy byłem nieco starszy, przeniosłem się do klubu zza miedzy jakim był Igloopol Dębica, to właśnie tam zaczęła rozwijać się moja kariera. Zadebiutowałem w 2 lidze. Póżniej, będąc w wojsku, przeniosłem się do Warszawy, gdzie rozpocząłem grę w Legii.
– Na kilka lat wyjechał Pan do Grecji grając w: Kavali, Paniliakosie i Paoku. Co Polski sport powinien zrobić, źeby dorównać klubom zagranicznym?
LP: Myślę, źe zagranicą są duźo lepsze warunki treningowe. Przede wszystkim w Polsce potrzebny jest dobry sponsor strategiczny oraz piłkarski profesjonalizm.
– Ostatni mecz w Legii zagrał Pan 23.07.1996 r z Jeunesse Esch. Jak wspomina Pan lata gry w Legii?
LP: Grę w Legii wspominam bardzo dobrze, to właśnie tam miałem okazje podnieść formę i osiągnąć profesjonalizm. Pierwsze sukcesy, jakie osiągnąłem równieź były sukcesami Legii.
– Czy teraz obserwując grę Legii jako kibica, sądzi Pan, źe powrócą lata jej świetności i ma szansę na tytuł Mistrza Polski?
LP: Jak powiedział Kazimierz Górski: „Wszystko jest moźliwe”. Oczywiście kibicuje Legii, ale potrzeba jeszcze duźo pracy i treningów, aby zdobyć Mistrzostwo Polski.
– W reprezentacji rozegrał Pan 14 meczy, strzelając przy tym 1 bramkę.
LP: Gra w reprezentacji była dla mnie duźym wyróźnieniem. Oczywiście pamiętam tę bramkę, było to w meczu z Kostaryką podczas tourne po USA. Mecz rozegrał się w Chicago. Wygraliśmy wtedy 2:0 Kostaryką, a ja strzeliłem pierwszą bramkę.
– Czy moźe Pan się pochwalić jakimś sukcesem piłkarskim jako zawodnik?
LP: Jestem zadowolony z wszystkich, nawet tych małych sukcesów, ale najbardziej utkwiły mi w pamięci dwa: mecz z Geteborgiem o wejście do Ligi Mistrzów, w którym strzeliłem bramkę głową oraz z Rosenborgiem juź w Lidze Mistrzów.
– Czy teraz zamierza się Pan poświęcić pracy trenerskiej?
LP: Obecnie trenuje trampkarzy Igloopolu Dębica , chcąc wyłowić młode talenty.
– Czy Pański syn równieź zamierza poświęcić się piłce?
LP: Na dzień dzisiejszy mój syn trenuje, cięźko pracuje, robi duźe postępy. Chciałbym, źeby swoim poziomem umiejętności piłkarskich mnie przewyźszył.
źródło : Debica.org.pl