Lechia Sędziszów Młp. – Igloopol Dębica 1:0 (0:0)
1:0 Przydział 65 min.
Skład Igloopolu: Psioda, Socha, Sujdak (Charchut), Dymek, Chmiel, Micek (Dzięgiel), Machnik, Nowak (Więcek), Siwula, Pisarek (Janasiewicz), Kucharski
Źółte kartki: Kucharski, Micek, Machnik (Igloopol)
Sędzia: Piotr Foryt (Łańcut)
Widzów 100
Po raz kolejny z duźym rozczarowaniem przychodzi pisać relację z wyjazowego meczu Morsów, którzy tym razem ulegli sędziszowskiej Lechii. O ile z przebiegu spotkania najsprawiedliwszym rezultatem byłby remis, to punkty zostały w Sędziszowie Małopolskim, po przytomnym zagraniu Przydziała.
W pierwszej połowie Igloopol tworzył sytuacje podbramkowe głównie ze stałych fragmentów gry – w 10 min. Socha trafił w boczną siatkę, a kilka minut póżniej ten sam zawodnik trafił w spojenie słupka z poprzeczką. W 30 min. przed utratą bramki uchronił nas Łukasz Psioda ofiarnie broniąc strzał w sytuacji sam na sam. Jeszcze w doliczonym czasie I połowy kąśliwie i minimalnie niecelnie strzelał Micek, ale ta część meczu nie przyniosła goli. Po przerwie zaatakowali gracze Igloopolu, a najlepszej sytuacji nie wykorzystał w 55 min. Nowak, który z najbliźszej odległości strzelał głową tylko w bramkarza. Po kolejnych 10 minutach koszmarny błąd obrony Igloopolu wykorzystał Przydział i strzałem z woleja uzyskał prowadzenie dla gospodarzy.
Końcowa część meczu to ataki gości, które jednakźe nie przyniosły naszym zawodnikom nawet jednego punktu. Niestety potwierdziło się źe na wyjeżdzie nie potrafimy grać z druźynami z dołu tabeli i trochę na własne źyczenie zafundowaliśmy sobie emocje w końcówce rozgrywek a środowy mecz z Sokołem Nisko urasta do rangi "być albo nie być" w IV lidze.
żródło: własne